Warner Bros. Discovery: restrukturyzacja będzie kosztować 1 mld dolarów więcej

Pod koniec października Warner Bros. Discovery zapowiedział, że działania restukturyzacyjne, będące pokłosiem fuzji koncernów Discovery i WarnerMedia, potrwają do końca 2024 roku i będą kosztowały brutto od 3,2 do 4,3 mld dolarów.

W komunikacie giełdowym opublikowanym w środę koncern podwyższył tę prognozę do 4,1-5,3 mld dolarów. Przyczyną jest wzrost szacowanych odpisów dotyczących treści i projektów na etapie developmentu - z 2-2,5 do 2,8-3,5 mld dolarów.

Firma zaznaczyła, że nie zmienia prognoz co do pozostałych składników kosztów restrukturyzacji: od 800 mln do 1,1 mld dolarów ma zostać przeznaczone na zmiany organizacyjne (m.in. odprawy i świadczenia dla odchodzących pracowników, utrzymanie klientów i relokacja), a od 400 do 700 mln dolarów - na wycofanie się z różnych umów i konsolidację posiadanych nieruchomości.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Zaznaczono, że działania restrukturyzacyjne nadal są realizowane i mogą skutkować dodatkowymi obniżkami wycen aktywów, co jeszcze podwyższy koszty.

Zrezygnowano z części produkcji HBO Max, 2 mld kosztów w br.

Synergie kosztowe zostały zapowiedziane przez kierownictwo Warner Bros. Discovery jeszcze przed sfinalizowaniem na początku kwietnia br. fuzji Discovery i WarnerMedia. Wtedy była mowa o 3 mld dolarów oszczędności w ciągu kilku lat.

Koncern zaczął już ponosić wydatki związane z restruktryzacją: w drugim kwartale wyniosły 1 mld dolarów, a w trzecim kwartale dodatkowe koszty są szacowane na 1,3-1,6 mld dolarów.

Latem Warner Bros. Discovery ogłosił rezygnację z realizacji oryginalnych produkcji pod szyldem Max Originals w krajach skandynawskich i Europy Środkowej. W konsekwencji pożegnano się z ok. 30 menadżerami wysokiego szczebla HBO Max w regionie Europy (także w Polsce), Afryki i Bliskiego Wschodu. Redukcje objęły też kilkadziesiąt osób zajmujących się kreacją treści,  a także produkcje w toku, m.in. prawie ukończony film „Batgirl”.

Ponadto platformy HBO Max i Discovery+ mają zostać połączone w jedną usługę, która w USA i Ameryce Łacińskiej pojawi się w 2023 roku.

Akcje Warner Bros. Discovery przecenione o ponad 50 proc.

Od początku kwietnia, gdy sfinalizowano fuzję Discovery i WarnerMedia, do zamknięcia sesji w środę kurs akcji Warner Bros. Discovery zmalał o 57 proc.

We wrześniu pojawiły się pogłoski, że przejęciem Warner Bros. Discovery może być zainteresowany Comcast, do którego należą m.in. NBCUniversal i Sky. Szef Warner Bros. Discovery David Zaslav zaprzeczył temu. - Nie jesteśmy na sprzedaż, absolutnie nie jesteśmy - zapewnił na konferencji prasowej.

W trzecim kwartale br. Warner Bros. Discovery przy spadku przychodów o 11 proc. do 9,82 mld dolarów zanotował 2,28 mld dolarów straty netto. Pion telewizyjny koncernu, obejmujący m.in. grupę TVN, zanotował spadek przychodów o 11 proc. (a o 8 proc. bez zmian kursów walut) do 5,21 mld dolarów. Jego zysk wyniósł w zeszłym kwartale 2,63 mld dolarów, wobec 2,71 mld dolarów pro forma rok wcześniej.

Na koniec września należące do koncernu platformy streamingowe (głównie discovery+ i HBO Max) miały 94,9 mln subskrybentów, o 2,8 mln więcej niż kwartał wcześniej. W USA i Kanadzie nastąpił wzrost z 53 do 53,5 mln, a na pozostałych rynkach - z 39,1 do 41,4 mln.

Łączne przychody pionu direct-to-consumer koncernu zmalały pro forma o 7 proc. do 2,32 mld dolarów. Przesądził o tym spadek wpływów z dystrybucji o 8 proc. do 2,06 mld dolarów, głównie wskutek zakończenia współpracy z Amazonem jesienią ub.r. Skorygowana strata EBITDA segmentu pogłębiła się z 309 do 634 mln dolarów.

Warner Bros. Discovery z prawami do mistrzostw świata w lekkoatletyce

W połowie listopada David Zaslav, szef Warner Bros. Discovery, ujawnił, że w segmencie HBO - obejmującym zarówno kanały telewizyjne tej marki, jak i platformę HBO Max - na treści przeznaczono w ub.r. prawie 7 mld dolarów wydatków, a strata sięgnęła 3 mld dolarów.

Według Zaslava kondycja rynku reklamowego jest obecnie słabsza niż w czasie apogeum epidemii. - Zauważył, że zbiegło się to z przedświątecznym okresem zakupowym. - To całkiem duża strata całego sezonu przedświątecznego - ocenił.