"Nie ma czegoś takiego jak środowisko dziennikarskie", czyli jak było kiedyś, a jak jest dziś [FELIETON]
Ostrzeżenie: jeśli jesteś w dziennikarskim fachu stosunkowo krótko, to czytasz ten tekst na własną odpowiedzialność. Bo może on wprowadzić cię w osłupienie i niedowierzanie, może też wywrócić do góry nogami twoje myślenie o mediach. Albo może zrodzić w twojej głowie myśl: „co ten Feluś gada”. Akurat tym ostatnim efektem przejmuję się najmniej. Tymczasem zaczynamy podróż pod hasłem: “kiedyś to było tak…”.
Dołącz do dyskusji: "Nie ma czegoś takiego jak środowisko dziennikarskie", czyli jak było kiedyś, a jak jest dziś [FELIETON]
𝖲𝗄𝗈𝗋𝗈 𝗐𝗂𝖾̨𝗄𝗌𝗓𝗈𝗌́𝖼́... "𝖽𝗓𝗂𝖾𝗇𝗇𝗂𝗄𝖺𝗋𝗓𝗒" 𝗇𝗂𝗀𝖽𝗒 𝗇𝗂𝖾 𝗌𝗍𝗎𝖽𝗂𝗈𝗐𝖺ł𝖺 𝖽𝗓𝗂𝖾𝗇𝗇𝗂𝗄𝖺𝗋𝗌𝗍𝗐𝖺 𝖺𝗇𝗂 𝗇𝗂𝖾 𝗆𝖺 𝗆𝗂𝗌𝗍𝗋𝗓𝗈𝗐-𝗇𝖺𝗎𝖼𝗓𝗒𝖼𝗂𝖾𝗅𝗂 𝗓𝖺𝗐𝗈𝖽𝗎, 𝗍𝗈 𝗇𝗂𝖾 𝗆𝖺𝗃𝖺̨ 𝗉𝗈𝗃𝖾̨𝖼𝗂𝖺 𝗃𝖺𝗄𝖺 𝗃𝖾𝗌𝗍 𝗋𝗈𝗅𝖺 𝖽𝗓𝗂𝖾𝗇𝗇𝗂𝗄𝖺𝗋𝗓𝖺, 𝗇𝗂𝖾 𝗓𝗇𝖺𝗃𝖺̨ 𝗉𝗋𝖺𝗐𝖺 𝗉𝗋𝖺𝗌𝗈𝗐𝖾𝗀𝗈, 𝗇𝗂𝖾 𝗓𝗇𝖺𝗃𝖺̨ 𝗇𝖺𝗐𝖾𝗍.... 𝗃𝖾̨𝗓𝗒𝗄𝖺, 𝗄𝗍𝗈́𝗋𝗒𝗆 𝖼𝗁𝖼𝖺̨ 𝗓𝖺𝗋𝖺𝖻𝗂𝖺𝖼́ 𝗇𝖺 𝗓̇𝗒𝖼𝗂𝖾. 𝖯𝗈𝗋𝖺 𝗐𝗉𝗋𝗈𝗐𝖺𝖽𝗓𝗂𝖼́ 𝗄𝗈𝖽𝖾𝗄𝗌 𝗓𝖺𝗐𝗈𝖽𝗎 𝖽𝗓𝗂𝖾𝗇𝗇𝗂𝗄𝖺𝗋𝗓𝖺. 𝖪𝗍𝗈 𝗃𝖾𝗌𝗍 𝗆𝖾𝖽𝗂𝖺𝗐𝗈𝗋𝗄𝖾𝗋𝗌𝖾𝗆, 𝖼𝗓𝗒𝗅𝗂 𝗉𝗂𝗌𝖺𝗋𝖼𝗓𝗒𝗄𝗂𝖾𝗆 𝗍𝖾𝗄𝗌𝗍𝗈́𝗐 𝗇𝖺 𝗓𝖺𝗆𝗈́𝗐𝗂𝖾𝗇𝗂𝖾, 𝗉𝗋𝗈𝗉𝖺𝗀𝖺𝗇𝖽𝗒𝗌𝗍𝖺̨ 𝗉𝗈𝗅𝗂𝗍𝗒𝖼𝗓𝗇𝗒𝗆, 𝗌𝗉𝗋𝖺𝗐𝖽𝗓𝖺𝖼𝗓𝖾𝗆 𝗍ł𝗎𝗆𝖺𝖼𝗓𝖾𝗇 𝖨𝖠, 𝗍𝖾𝗇 𝖭𝖨𝖤 𝗃𝖾𝗌𝗍 𝖽𝗓𝗂𝖾𝗇𝗇𝗂𝗄𝖺𝗋𝗓𝖾𝗆. 𝖣𝗓𝗂𝖾𝗇𝗇𝗂𝗄𝖺𝗋𝗓 𝗆𝖺 𝗈𝖻𝗈𝗐𝗂𝖺̨𝗓𝖾𝗄 𝗈𝖽𝖽𝖺𝖼́ 𝗀ł𝗈𝗌 𝖽𝗋𝗎𝗀𝗂𝖾𝗃 𝗌𝗍𝗋𝗈𝗇𝗂𝖾. 𝖬𝖺 𝗈𝖻𝗈𝗐𝗂𝖺̨𝗓𝖾𝗄 𝗈𝖽𝖽𝗓𝗂𝖾𝗅𝗂𝖼́ 𝗄𝗈𝗆𝖾𝗇𝗍𝖺𝗋𝗓 𝗈𝖽 𝗂𝗇𝖿𝗈𝗋𝗆𝖺𝖼𝗃𝗂. 𝖨𝗍𝖽. 𝖨 𝗇𝖺𝗃𝗐𝖺𝗓̇𝗇𝗂𝖾𝗃𝗌𝗓𝖾: 𝗆𝖺 𝗈𝖻𝗈𝗐𝗂𝖺̨𝗓𝖾𝗄 𝗌𝖺𝗆𝗈𝖽𝗓𝗂𝖾𝗅𝗇𝖾𝗀𝗈 𝗓𝖻𝗂𝖾𝗋𝖺𝗇𝗂𝖺 𝗂𝗇𝖿𝗈𝗋𝗆𝖺𝖼𝗃𝗂, 𝗐𝖾𝗋𝗒𝖿𝗂𝗄𝗈𝗐𝖺𝗇𝗂𝖺 𝗂𝖼𝗁 𝗈𝗋𝖺𝗓 𝗉𝗂𝗌𝖺𝗇𝗂𝖺/𝗍𝗐𝗈𝗋𝗓𝖾𝗇𝗂𝖺 𝗐ł𝖺𝗌𝗇𝗒𝖼𝗁 𝗍𝗋𝖾𝗌́𝖼𝗂, 𝖻𝖾𝗓 𝖨𝖠.
Sorry, za czcionkę - algorytmy.