Tak wojsko i geopolityka podbiły nasz internet
Treści o wojsku i geopolityce zyskały ogromne zainteresowanie internautów, gdy ponad trzy lata temu wybuchła wojna w Ukrainie. Wszyscy się wtedy dowiedzieli, kim są Jarosław Wolski czy Jacek Bartosiak. Potem popularność tych treści spadła, ale nadal jest wysoka. Powstają nowe programy czy serwisy. Dlaczego rozwój treści o tej tematyce to głównie zasługa niezależnych twórców, a nie dużych wydawców?

Newsletter



Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu 



Dołącz do dyskusji: Tak wojsko i geopolityka podbiły nasz internet
Będą sp...lać, jak rząd II RP we wrześniu 1939 r. z całym swoim inwentarzem, w tym z papugami w klatkach. Mam tylko nadzieję, że gdyby do tego doszło, to tym razem nasz żołnierz-pogranicznik, widząc to, oszczędzi siebie. Straszą wojną a nie widać ruchów wskazujących na przygotowanie się np. w zakresie ochrony ludności cywilnej, zabezpieczenia we własną produkcję leków itd. Za to jest kasa do prz...lenia na letnie igrzyska olimpijskie. Jak tam budowa schronów prezydenckiej Warszawie? Jak tam schrony w Polsce powiatowej? Bo na razie to jest przewalanie kasy na likwidację Orlików i budowanie w ich miejsce boisk zadaszonych. Tylko w Polsce można 3x zarobić na budowie obiektu sportowego: 1. Orlik, 2. likwidacja Orlika, 3. budowa hali.
Nie doceniasz potęgi mediów cyfrowych i tego, że już nie tylko młodzi, ale także Grażyny i Janusze 70+ siedzą w necie. Wejdą na jakiś szurski-onucujący kanał a algorytmy już będą podawać im kolejne. Tworzy się z tego społeczność, która buduje nieformalne lub formalne grupy w mediach społecznościowych i za darmoszkę powiela przekaz obcych służb. Obserwuję media społecznościowe od ponad 15 lat i kojarzę już wiele profili oraz osób. Niektórzy np. byli nastolatkami z klas mundurowych w 2014 r. kibicującymi carowi a dzisiaj np. jeden z nich służy w Legii Cudzoziemskiej... Na stronach FB mediów poświęconych militariom, w komentarzach, udzielają się np. wykładowcy uczelni technicznych (m.in. technologie przydatne dla wojska) czy kierunków związanych z prawem, bezpieczeństwem narodowym (często byli mundurowi) - są wśród nich ludzie, którzy otwarcie popierają Rosję i atakują NATO. Problem w tym, że większość czytelników myśli, że to trolle. Taka ignorancja i lenistwo polegające na tym, że nawet nie chce zajrzeć się na profil i zapytać wyszukiwarkę o CV delikwenta, jest bardzo niebezpieczna, bo nie widzi się problemu... Zwalanie wszystkiego na trolle jest niebezpieczne... Trolle, boty to jedno bardzo niebezpieczne zjawisko i bardzo efektywne, bo tanie. A jawni kibice Kremla siedzący w krytycznych obszarach działania państwa polskiego, to drugie. Jeszcze są ci niejawni.