Banksy otwiera sklep ze swoimi pracami. Nie można do niego wejść, zakupy tylko online
Kultowy artysta znany pod pseudonimem Banksy uruchomił w Londynie swój pierwszy sklep oferujący dzieła twórcy. Miejsce wyróżnia się tym, że jest pozbawione drzwi i nie można do niego wejść, a prace da się jedynie obejrzeć przez okna. Sprzedaż dzieł wystawionych w sklepie będzie dostępna jedynie przez internet, ceny zaczynają się od 10 dolarów.
Banksy to kontrowersyjny artysta, który w swoich muralach, obrazach i grafikach porusza w niekonwencjonalny sposób ważne kwestie polityczne i społeczne. Niedawno o Banksym (prawdziwa tożsamość twórcy nigdy nie została ujawniona) zrobiło się ponownie głośno, gdy jego obraz przedstawiający stado małp w brytyjskim parlamencie został sprzedany na aukcji za prawie 10 mln funtów.
Teraz Banksy na swoim profilu na Instagramie poinformował o otwarciu swojego pierwszego sklepu o nazwie Gross Domestic Product (Produkt Krajowy Brutto).
W sklepie znajdującym się w Londynie zgromadzono niektóre dzieła Banksy’ego, m.in. grafiki oraz przedmioty wykonane przez artystę. Cechą charakterystyczną tego miejsca jest brak drzwi, w związku z czym nie można do niego wejść. Przedmioty wystawione w sklepie da się jedynie obejrzeć przez duże okna wystawowe, twórca zapewnia że najlepszy efekt wizualny jest wieczorem.
Według zapowiedzi przedmioty w ofercie sklepu będzie można kupić jedynie w internecie. Sprzedaż ma się rozpocząć niebawem i potrwać jedynie 14 dni, a całkowity dochód z niej zostanie przekazany na wsparcie dla uchodźców. Ceny w sklepie zaczynają się od 10 dol.






Newsletter



Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Dołącz do dyskusji: Banksy otwiera sklep ze swoimi pracami. Nie można do niego wejść, zakupy tylko online
Jednych prędzej innych później, ale zjada każdego.