Cleo na Eurowizji pokazała, że Polacy potrafią się bawić (opinie)
Występ Cleo podczas Eurowizji wpisywał się w konwencję konkursu. Nie powinniśmy się wstydzić ani akcentów erotycznych ani folklorystycznych, wręcz przeciwnie - udowodniliśmy, że Polacy potrafią się bawić, co i tak nie będzie mieć wielkiego wpływu na wizerunek naszego kraju - oceniają eksperci.

Gdyby w konkursie Eurowizji liczyły się w większym stopniu głosy widzów niż jurorów, Donatan i Cleo z piosenka „My Słowianie” zajęliby wysoką lokatę. Jednak osiągnięte przez nich 14. miejsce i tak jest jednym z lepszych wyników Polski w historii Eurowizji.
>>> Finał Eurowizji zdeklasował konkurencję. Najwyższa widownia od lat
Czy jednak z naszego występu należy się cieszyć, czy wręcz powinniśmy się go wstydzić? Ludowe stroje, warkocze, praczki na scenie zostały przez publiczność europejską potraktowane jako dobry żart i zabawę konwencją, czy utwierdziły przekonanie, że jesteśmy krajem bardzo konserwatywnym, hołdującym stereotypy?
Pytani przez Wirtualnemedia.pl eksperci twierdzą, że na pewno nasz występ i piosenka nie popsuje wizerunku Polski i Polaków. Wręcz przeciwnie, może go nawet lekko poprawić. Zaznaczają jednak, że do Eurowizji trzeba podchodzić z dystansem i pamiętać, że cały konkurs jest tylko telewizyjnym show i tak należy go traktować.
Stanisław Trzciński, współwłaściciel agencji marketingu muzycznego STX Jamboree, wspomina Eurowizję z 1997 roku, kiedy w Dublinie towarzyszył Annie Marii Jopek: - To był jeszcze zupełnie inny konkurs. Zmienił się, występujący na nim artyści się zmienili, my wysłaliśmy artystów całkiem pasujących do tego konkursu - mówi.
Anna Proszowska-Sala, prezes agencji Citybell Consulting, posiadająca wykształcenie muzyczne, o poziomie samej Eurowizji mówi bez ogródek: - To konkurs, w którym są prezentowane chyba najgorsze i najbardziej tandetne piosenki z każdego kraju i nie ma to najmniejszego dla nikogo znaczenia - podsumowuje. Jej zdaniem nic co dzieje się podczas tego konkursu nie wpływa w najmniejszy sposób na wizerunek któregokolwiek z krajów.
Podobnego zdania jest Ryszard Solski, prezes Solski Burson-Marsteller, który twierdzi, że występ naszych reprezentantów nie ma żadnego znaczenia dla wizerunku naszego kraju. - Na wizerunek ten pracuje się latami i znacznie ważniejsze dla jego kształtu są wrażenia turystów z pobytu w naszym kraju czy zachowanie Polaków zagranicą - zaznacza.
Trzciński twierdzi jednak, że każde działanie artystyczne zauważone poza granicami kraju promuje Polskę.
- Wizerunek Polski, moim zdaniem, zyskał. Europejczycy nabrali przekonania, że to właśnie do Polski powinni udać się w poszukiwaniu wybranki, oraz na wieczór kawalerski - uważa natomiast Sebastian Hejnowski, prezes MSL Group.
Wtóruje mu Jacek Domański z agencji DSK: - Piosenka została zauważona, nagrodzona dość dobrymi ocenami publiczności. W tym zakresie należy to uznać za sukces, który wpłynie na lepsze postrzeganie Polaków jako narodu, który ma do siebie dystans, poczucie humoru i umie się bawić - ocenia.
To, co cała Europa mogła oglądać na ekranach swoich telewizorów to jedno. Nieco inny obraz mogli sobie stworzyć jednak internauci, gdyż to tam toczyły się dyskusja, w której aktywnie uczestniczył Donatan. - Mogły one w niektórych obserwatorach utwierdzić obraz Polaków jako osób nieszanujących innych, zawistnych i nietolerancyjnych - zauważa Barbara Labudda, prezes Synerime.
ZOBACZ WSZYSTKIE OPINIE NA DRUGIEJ STRONIE ARTYKUŁU
1 2

Newsletter






Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu 



Dołącz do dyskusji: Cleo na Eurowizji pokazała, że Polacy potrafią się bawić (opinie)
Ale jeśli Polacy robią z tego bogoojczyźnianą batalię, prawie współczesną Bitwę Wiedeńską, a politycy napędzają tym akcję propagandową w swojej kampanii wyborczej - to jednak stawia Polaków w dziwnym świetle. Wychodzimy na zwyczajnych prymitywów!
Czy prezydent Komorowski wypowiadał się już w orędziu na temat Eurowizji?
Pomijając już ton samej "eksperckiej" wypowiedzi, która zakłada, że tak jest ("nabrali przekonania"). Jakieś badania na potwierdzenie, czy to tzw. chciejstwo?