Dobry okres dla polskiej gospodarki. Wzrost PKB może sięgnąć 4 proc.
Pod koniec roku wzrost gospodarczy w Polsce może sięgnąć 4 proc. Mimo że ceny przez najbliżej miesiące będą spadać, to na polską gospodarkę jednak nadal większy wpływ mają pozytywne niż negatywne czynniki.
– Jesteśmy w miarę optymistyczni co do perspektyw wzrostu na ten rok – mówi Radosław Bodys, główny ekonomista PKO BP. – Zakładamy, że będzie on powyżej 3,5-3,6 proc. średniorocznie, z tym że I połowa roku będzie trochę słabsza, od 3 do 3,5, a druga połowa – mocniejsza, w okolicach 4 proc.
Większa część 2015 roku powinna upłynąć pod znakiem malejących cen. W ocenie głównego ekonomisty PKO BP deflacja może się pogłębić, w I kwartale osiągając około -1,5 proc., po czym począwszy od II kwartału, powinna stopniowo zacząć odbijać, przekraczając 0 w III kwartale. Dopiero w ostatnich miesiącach roku możemy oczekiwać powrotu inflacji na poziomie 1 proc.
– Mamy do czynienia z ciekawą mieszanką deflacyjno-wzrostową, to jest trochę odwrotność stagflacji – podkreśla Radosław Bodys. – Mowa tu o pozytywnym wpływie cen surowców, w szczególności ropy, a wcześniej taniejącej żywności na wzrost gospodarczy. Szacujemy, że sama ropa może dodać między 0,7 a 1 punktu procentowego do wzrostu w tym roku, to jest bardzo pozytywny trend, więc jesteśmy optymistyczni.
To by oznaczało, że deflacja, a później niska inflacja przez cały rok będą wspierały konsumpcję i popyt krajowy poprzez pozytywny wpływ na realne dochody gospodarstw domowych. Niskie ceny będą zachęcały do zakupów, a fakt, że wynikają one z taniej ropy, którą Polska kupuje, a nie sprzedaje, nie zaszkodzi polskim firmom.
– Jest wiele czynników, które na ten wzrost będą wpływały pozytywne i negatywne – zwraca uwagę główny ekonomista PKO BP. – Po stronie pozytywnej są niższe ceny ropy, niższe stopy procentowe i inwestycje publiczne. Łącznie te czynniki mogą dodać do wzrostu około 1,5 pkt proc. w tym roku. Po stronie negatywnej jest Rosja i mocniejszy frank szwajcarski. Te czynniki łącznie mogą odjąć około 0,7 pkt proc. Efekt netto jest wciąż pozytywny, około plus 0,7 pkt proc. do wzrostu w tym roku.
Na tegoroczny wzrost polskiej gospodarki wpływ mogą mieć też decyzje Rady Polityki Pieniężnej. Dziś stopy procentowe NBP są najniższe w historii, co nie znaczy jednak, że wobec panującej deflacji nie można ich obniżyć bardziej. Zwłaszcza że Rada po ostatnim posiedzeniu sygnalizowała taką możliwość już w marcu.
– Polityka pieniężna jest w rozkroku między tendencjami deflacyjnymi a solidnym, stabilnym wzrostem gospodarczym – ocenia Radosław Bodys – Na to nakładają się trendy na rynku walutowym, gdzie mamy podwyższoną zmienność, i EBC, który luzuje politykę pieniężną. Rada jest w trudnej sytuacji, w naszym bazowym scenariuszu zakładamy, że obniży ona stopy w tym roku o 25-50 pb z zastrzeżeniem, że jeżeli mielibyśmy do czynienia z nasilającą się presją na aprecjację złotego, to te obniżki mogłyby być większe.

Newsletter






Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu 



Dołącz do dyskusji: Dobry okres dla polskiej gospodarki. Wzrost PKB może sięgnąć 4 proc.