SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Patronite chce sprawiedliwości od YouTube’a. „Dajcie ludziom wybrać”

YouTube premiuje własny system wpłat dla twórców (tzw. donejtów) kosztem innych platform crowdfundingowych – twierdzi Patronite. Firma uważa, że dzieje się to ze szkodą dla autorów. Bo nie mogą zarabiać na treściach tyle, ile by mogli. – Dodatkowe kliknięcia, konieczność przechodzenia na zewnętrzną stronę, brak wizualnej obecności Patronite bezpośrednio pod filmem – wszystko to obniża konwersję – mówi Wirtualnemedia.pl Mateusz Grzeszczuk, twórca kanału Podróż bez Paszportu. Polski oddział Google'a nie chce komentować sprawy. 

kolaż WM kolaż WM

Patronite to platforma działająca w modelu crowdfundingu patronackiego, umożliwiająca twórcom pozyskiwanie stałego finansowego wsparcia od patronów twórcom kultury, dziennikarzom, pasjonatom. Działający od 2015 roku serwis działa dzięki prowizjom z wpłat patronów, w wysokości ok. 6,5 proc.

Ile platformy zarabiają na wsparciu dla twórców 

Na Patronite finansowanie zdobywa wiele ambitnych i niezależnych mediów, takich jak Radio 357, Radio Nowy Świat, Raport o Stanie Świata Dariusza Rosiaka, Dwie Lewe Ręce, Radio Naukowe czy Dział Zagraniczny. W serwisie swoje konta mają także duże redakcje ogólnopolskie (jak “Tygodnik Powszechny”, Goniec.pl) czy lokalne (jak "Tygodnik Podhalański). 

Platforma daje też możliwości pozyskiwania funduszy także mniejszym autorom – podcasterom, youtuberom, publicystom – zajmującym się niemal każdym, nawet niszowym obszarem tematycznym. Na Patronite swoje profile ma ponad 14 tysięcy twórców.

Wiele z tych mediów działa na YouTube, gdzie udostępniają swoje materiały. Portal ten wraz z Facebookiem kontroluje w Polsce i na świecie m.in. ponad 85 proc. rynku wideo. Dziś to jednak dużo więcej niż tylko platformy wideo – to całe ekosystemy powiązanych usług. Dla użytkownika to niezwykle wygodne – np. ogląda na YouTube i bezpośrednio z w YouTube jest w stanie wesprzeć ulubionego twórcę wpłatą. 

– Warto podkreślić, że jesteśmy partnerem wielu platform technologicznych –  między innymi wspieramy rozwój kanałów naszych twórców na platformie YouTube i mamy bardzo dobrą współpracę z zespołem Youtube w tym zakresie. Mam nadzieje, że to co powiem, nie wpłynie na tę współpracę –  mówi Tadeusz Chełkowski, założyciel Patronite.pl 

O co chodzi? Patronite oraz należąca do niego platforma Suppi (służy do przekazywania twórcom jednorazowych niewielkich wpłat-napiwków za treści) uważają, że Google, dzierżąc monopol na rynku wideo, faworyzuje swoje mechaniki wsparcia finansowego dla twórców (np. Super Thanks, Channel Memberships, Super Chat. To w ocenie Patronite może dyskryminować mniejszych graczy, oferujących podobne usługi.

W praktyce mechanizm działa tak: YouTube oferuje twórcom zbieranie tzw. donejtów bezpośrednio pod filmem. Jednak preferuje przy tym wymienione wyżej własne narzędzia i zgarnia za to prowizję. Pozwala na linkowanie do platform typu Patronite, ale bez pełnej integracji. To znaczy, że każdy chcący wpłacić w ten sposób twórcy, musi się dodatkowo „przeklikiwać” do zewnętrznej platformy. 

To powoduje, że powoli monopolizuje się rynek cyfrowych usług pokrewnych. Jaki jest efekt monopolu? W krótkim terminie - wyższa cena, w długim terminie jakość i dostępność usług. YouTube ma pobierać średnio około 30 gr za każdą złotówkę wsparcia dla twórcy - dowiadujemy się nieoficjalnie. 

Tymczasem na Patronite prowizja od wpłaty wynosi około 6,5 proc. netto. Na portalu Suppi działanie jest całkowicie bezpłatne dla twórcy i wspierającego, bo portal utrzymuje się bowiem z dobrowolnych wpłat użytkowników.

Co chcemy przekazać YouTube - macie świetną platformę, ale dajcie twórcom i użytkownikom wybrać, czy chcą zbierać pieniądze za pomocą Patronite czy mechanizmów YouTube bez zmuszania użytkowników, w wygodny i przejrzysty sposób. Nie chcemy nic więcej. Da się to zrobić i są na to praktyczne dowody - zrobiła to firma Spotify, gdzie dzięki otwarciu platformy twórca może wybrać czy chce otrzymywać wsparcie za pomocą Spotify, Patronite czy innych mechanizmów. Już ponad 100 twórców w Polsce korzysta z takiego rozwiązania – wyjaśnia Tadeusz Chełkowski

Jak to działa na Spotify, popularnej platformie z treściami audio? Dzięki rozwiązaniu Spotify Open Access subskrybenci wspierający swoich ulubionych twórców na Patronite zyskać dostęp do ich ekskluzywnych treści na Spotify. Spotify Open Access pozwala w 5 minut zintegrować konto na Patronite, dzięki czemu w aplikacji dostępne są treści tylko dla patronów. 

Zobacz: YouTube ratunkiem dla polskich mediów? Zarabiają tam coraz więcej

YouTube przejmuje kontrolę

Mateusz Grzeszczuk, twórca kanału Podróż bez Paszportu, mówi Wirtualnemedia.pl, że obecnie platform i systemów do zbierania funduszy jest tak wiele, że odbiorcy gubią się, gdzie i jak wspierać swoich ulubionych twórców. 

- Z mojej perspektywy brak pełnej integracji Patronite z YouTube rzeczywiście utrudnia rozwój konta i zmniejsza szansę na dotarcie do potencjalnych Patronów. Dodatkowe kliknięcia, konieczność przechodzenia na zewnętrzną stronę, brak wizualnej obecności Patronite bezpośrednio pod filmem – wszystko to obniża konwersję – komentuje twórca w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Dalej Grzeszczuk podkreśla: - Gdyby YouTube umożliwił integrację podobną do tej na Spotify, byłoby to realne wsparcie dla niezależnych twórców. Dziś Patronite działa dobrze jako samodzielna platforma, ale jej widoczność na YouTube jest bardzo ograniczona i wymaga dodatkowego wysiłku promocyjnego ze strony twórcy. A wysiłek, to czas. A czasu często brakuje. 

Koncentracja bigtechów niczym nowym 

Problem koncentracji usług i konkurencyjności nie jest niczym nowym. Aby zrozumieć obecny spór, warto cofnąć się do lat 2000-2010. Microsoft był wtedy dominującym graczem na rynku systemów operacyjnych (Windows miał ponad 90% udziału). Komisja Europejska oskarżyła firmę o nadużywanie tej pozycji poprzez "bundling" – czyli wiązanie swojej przeglądarki Internet Explorer (IE) z Windowsem, co utrudniało konkurencję innym przeglądarkom, takim jak Firefox czy wczesny Chrome. 

Co ciekawe Google był wtedy beneficjentem polityki antymonopolowej - m.in. dzięki niej Chrome jest najpopularniejszą przeglądarką na świecie. Te wydarzenia stały się wzorem dla obecnych regulacji, takich jak DMA, który wszedł w życie w 2023 roku i nakłada obowiązki na "bramkarzy" (gatekeepers) – duże platformy, które muszą zapewniać uczciwą konkurencję.

Poprzez monopolizację dodatkowych usług, YouTube czy Facebook blokują rozwój rynku dla firm, budujących usługi pokrewne. Trudno jest konkurować, kiedy z automatu domyślną platformą wsparcia twórców na YouTube jest… YouTube. 

- Chcielibyśmy wsparcia i zainteresowania sprawą regulatorów rynku. Jesteśmy mniejszym podmiotem niż Facebook czy YouTube, ale mamy prawo dostarczać usługi na równych zasadach. Tworzymy społeczność 14 tysięcy twórców i ponad 1,2 mln Patronek i Patronów. Zasługujemy na równe rynkowe traktowanie - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Marcin Skonieczny, prezes Patronite.pl

Polski oddział Google, do którego należy YouTube, zdecydował się odmówić komentarza do tekstu.

Zarządzająca platformą Patronite spółka Crowd8 w 2023 roku osiągnęła 6,67 mln zł przychodów, o 28,4 proc. więcej niż rok wcześniej (5,2 mln zł).

Inwestorem Patronite jest Wirtualna Polska Holding - należąca do niej spółka Wirtualna Polska Media jest właścicielem 40 proc. udziałów platformy.

Dołącz do dyskusji: Patronite chce sprawiedliwości od YouTube’a. „Dajcie ludziom wybrać”

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Media Insider
WP wyrusza na kolejną wojnę: najpierw Google w biznesie przeglądarkowym, potem Gemius i Media panel, teraz Patronite i YT. Dużo pól jednoczesnej walki, ale ambitnie
2 0
odpowiedź
User
Zenek B
Patronite chodzi tylko o pieniądze, dla siebie...
1 0
odpowiedź
User
Nickt
Nie bardzo rozumiem, dlaczego YT miałby na swoich stronach wspierać usługi konkurencyjnej platformy?
Bez sensu.
0 0
odpowiedź