SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Praca nawet na kanapach i w biurowych kantynach. Tak wygląda powrót do biur u giganta reklamowego

Z początkiem kwietnia pracownicy agencji należących do holdingu WPP na całym świecie zostali zobligowani do powrotu do biur na 4 dni w tygodniu (zamiast dotychczasowych 2 lub 3). Serwis The Drum ujawnił wiele informacji na ten temat. Okazuje się, że część zatrudnionych w różnych częściach świata nie będzie miała swoich biurek - zamiast tego zaoferowano im np. kanapy lub w biurowe kantyny. Były też skargi na brak komunikacji w firmie. 

Mark Read, CEO WPPMark Read, CEO WPP

W styczniu CEO WPP Mark Read w wewnętrznym mailu zapowiedział, że od kwietnia pracownicy agencji należących do tego holdingu mają wrócić do pracy w biurze na 4 dni w tygodniu (dotychczas większość z nich pracowała w biurze 2 dni w tygodniu). Wówczas menedżerowie z różnych agencji holdingu zdradzili, że informacja ta była dla nich “szokiem”, ponieważ zmagali się z problemami zgłaszanymi przez ich zespoły. Wielu dowiedziało się o tej zmianie dopiero na kilka godzin przed jej ogłoszeniem, co postawiło ich w trudnej sytuacji, gdy ich zespoły naciskały na uzyskanie więcej szczegółów na ten temat.

W notatce zatytułowanej “Winning Together” dyrektor generalny Mark Read stwierdził, że WPP jest „firmą stawiającą na ludzi” i że kampusy oferują „doskonałe środowisko pracy”, ale że „szczegółowe planowanie” w miesiącach poprzedzających kwiecień będzie konieczne, aby „sprostać wymogom dotyczącym przepustowości”. Read stwierdził również, że decyzja ta jest „kluczowa dla naszego przyszłego wzrostu i sukcesu”

„Dziesięć osób na kanapie”, żeby zrobić miejsce

Serwis The Drum dotarł do kilku osób, które przedstawiły sytuację w różnych agencjach WPP na świecie. Jeden z pracowników agencji VML w kampusie w Atlancie zdradził, iż powiedziano pracownikom, że jeśli ludzie siedzą „po dziesięć osób na kanapie lub korzystają z wysokich stołów i kantyn, to jest miejsce dla każdego”.

Rozmówca The Drum wyraził obawy dotyczące tego, jak sytuacja ta będzie wyglądać w rzeczywistości i jak zamieszanie spowodowane brakiem odpowiednich biurek może wpłynąć na wydajność pracy. Pracownicy mają obawiać się, że będą musieli „kończyć pracę w domu”, co pozostawi ich „wyczerpanymi psychicznie".  „Nie czuję, że kierownictwo ufa mi, że wykonam swoją pracę. Wydaje się, że chcą po prostu widzieć ludzi, którzy wyglądają, jakby pracowali, a nie rzeczywistą produktywność, która wynika z zaufania do pracowników” – powiedział. 

Pracownicy kierowani po informacje do czatbota AI

Z kolei osoba z agencji VML New York zdradziła, że gdy pracownicy próbowali zadać pytania na temat powrotu do biura, byli kierowani do czatbota lub doradzano im rozmowę z ich kierownikiem. “Czaty podczas town hall są wyciszone, a funkcja pytań i odpowiedzi wyłączona” — kontynuowali. "Po prostu nie ma publicznego forum, na którym moglibyśmy dyskutować. Co mamy robić, anonimowo komunikować się za pośrednictwem Fishbowl?”.

W e-mailu od dyrektor generalnej VML New York, Audrey Melofchik, do personelu z 26 marca stwierdzono, że „miękkie siedzenia, takie jak kanapy itp., pozostaną dostępne dla każdego i mają na celu złagodzenie niektórych naszych ograniczeń przestrzennych. W związku z tym będziemy monitorować liczbę osób i jeśli będzie za tłoczno, zbadamy koszty i dostępność powierzchni na innych piętrach”.

Frustrujący brak komunikacji

W Wielkiej Brytanii kampus Sea Containers firmy WPP w Londynie mieści takie agencje, jak Ogilvy, Wavemaker i VMLY&R. Jedno ze źródeł w Wavemaker powiedziało, że obiecano im aktualizację dotyczącą powrotu do biura, ale do 27 marca nie przekazano żadnej informacji. Kierownik z sieci WPP w Wielkiej Brytanii powiedział, że biura nie są gotowe przyjęcie pracowników od kwietnia. W budynku wiele biurek „nadal nie ma ekranów, do których można podłączyć Maca”, brakuje kabli, Wi-Fi źle działa.

Informator The Drum dodaje, że na spotkaniach kierownictwa jasno powiedziano, że oczekuje się monitorowania tego, czy pracownicy pojawiają się w biurze, kiedy powinni. Niektórzy żalą się, że nigdy nie otrzymali niczego na piśmie na temat powrotu do biura, a wszystkie informacje przekazano za pośrednictwem Teamsów. 

Zobacz też: Powrót do biur w agencjach WPP. Jak będzie w Polsce?

The Drum dotarł do nagrania wideo ze spotkania „Town Hall” WPP, które odbyło się 27 marca, na którym Mark Read i inni członkowie zespołu kierowniczego WPP odnieśli się do nakazu powrotu do biura. Do uczestników tego spotkania Read powiedział, że podjęli decyzję o czterodniowym powrocie do biura, ponieważ chcą, aby firma odniosła „sukces”. 

Read dodał, że dane pokazują, że biura z większą liczbą pracowników mają „wyższy wskaźnik zadowolenia klientów” i uważa, że ​​jest to „absolutnie” właściwe postępowanie dla WPP, idące w ślady firm Amazon i Dell, które są jej klinetami. 

„Nie wrócimy dokładnie do tego, jak było przed Covidem. Będziemy elastyczni” – zapewnił. „Jestem pewien, że przyszły tydzień będzie pracowity; jestem pewien, że ludzie będą zamieszczać zdjęcia osób, które nie mają gdzie usiąść, ale jakoś sobie z tym poradzimy. Szczerze mówiąc, będzie to miły problem. Poradzimy sobie z tym i wszystko będzie lepiej”.

Michael Houston, prezes WPP w USA, mówił o tym, jak to wygląda w USA. „To pierwsza faza zbierania wszystkich razem. Zobaczymy kolejki przy windzie, porozmawiamy o Wi-Fi. Wszyscy będziemy płakać razem nad salami konferencyjnymi” — podkreślił. “A potem w drugiej fazie to naprawimy. Jeśli będziemy musieli zająć więcej miejsca, zajmiemy więcej miejsca”. Houston zdradził, że trwają rozmowy z właścicielem biurowca, aby znaleźć dodatkowe miejsce dla pracowników. 

WPP odpowiada na zarzuty

The Drum skontaktowało się z WPP w sprawie komentarza do artykułu. "Uważamy, że więcej czasu spędzonego razem osobiście skutkuje lepszą pracą, lepszą kulturą, lepszym mentoringiem i ostatecznie lepszymi wynikami – dla dobra wszystkich" - przekazał rzecznik WPP. 

„Nasze agencje rozmawiały ze swoimi pracownikami przez ostatnie trzy miesiące na temat nowego podejścia. Istnieje jasny proces wnioskowania bardziej elastyczne podejście, a w każdej lokalizacji, w której przestrzeń staje się problemem, będziemy sobie z tym radzić i upewnimy się, że każdy ma potrzebne mu miejsca pracy” – zapewnił rzecznik WPP. 

W Polsce jest inaczej

Jak już informowaliśmy, pracownicy polskich agencji WPP raczej nie wrócą do pracy stacjonarnej w wymiarze wymaganym przez Marka Read'a. W GroupM mają zostać zasady obowiązujące w tej chwili - czyli 3 dni pracy w biurze, 2 dni pracy zdalnej.  Z kolei np. w agencji Burson dalej będzie obowiązywać regulamin pracy zdalnej, który przewiduje maksymalnie 2 dni pracy zdalnej w tygodniu plus dodatkową pulę 24 dni tzw. okazjonalnej pracy zdalnej. Agencja Ogilvy & Grey od dłuższego czasu pracuje w modelu 2-3 dni pracy z biura. 

Dołącz do dyskusji: Praca nawet na kanapach i w biurowych kantynach. Tak wygląda powrót do biur u giganta reklamowego

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ant
Wymaga się pojawienia w biurze, a nie zapewnia stanowiska do pracy?
Czyli będą zwolnienia.
odpowiedź
User
Janusz Reklamy
A może praca na łóżku wodnym? Tylko że to już inna agencja...
odpowiedź
User
Raf
No przecież to prosta metoda żeby zwolnić trochę szczurków bez płacenia im odpraw grupowych. Kto wytrzyma pracując na kanapie w środku openspace dłużej niż kilka tygodni? No nikt normalny
odpowiedź