SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Quo vadis, Sigmo Bis? Zmiany odkładane "na wielkie nigdy"?

Mijają trzy miesiące od ogłoszonych w agencji mediowej Sigma Bis (należy do Orlenu i PZU) zwolnień, w ramach których z firmą pożegnało się ponad 20 osób. Jeszcze więcej czasu upływa od pierwszych zapowiedzi na temat zmian w jej funkcjonowaniu i planowanego rebrandingu. Tymczasem Sigma Bis straciła właśnie 2 dotychczasowych największych klientów i bez sukcesów próbuje walczyć o nowy biznes. – Brand z takim bagażem może wręcz odstraszać potencjalnych klientów – uważa Łukasz Matyński. 

Jaromir Sroga, fot. Sigma Bis Jaromir Sroga, fot. Sigma Bis

Pod koniec lutego zarząd Sigmy Bis zdecydował, że rozstaje się z 21 pracownikami. Sylwia Snopkiewicz, członkini zarządu spółki zapewniała wówczas w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że część z tych zwolnionych osób otrzyma propozycję pracy w “organizacjach partnerskich”, jednak wątku tego nie rozwinęła. 

Ze sprawozdania finansowego spółki za 2023 rok wynika, że zatrudniała wówczas 108 osób na etacie, dwa razy więcej niż rok wcześniej. Nasze ustalenia wskazują, że przed zwolnieniami w agencji pracowało ok. 160 osób. Sylwia Snopkiewicz przekazała, że przeprowadzono analizy, które potwierdziły konieczność dostosowania działalności do dynamicznie zmieniających się uwarunkowań rynkowych i dlatego zdecydowano się na wprowadzenie zmian w funkcjonowaniu agencji.

– Zmieni się organizacja i funkcjonowanie działów programatycznego, performance, social media i kreacji. Dwa pierwsze zostaną połączone w jedną komórkę odpowiedzialną za planowanie kampanii w modelach automatycznych i perfomance’owych, co pozwoli położyć większy nacisk na efektywność, innowacje oraz rozwój nowych produktów. Z kolei optymalizacja działu social mediów ma na celu przede wszystkim dopasowanie do aktualnych potrzeb klientów – zapowiadała pod koniec lutego Sylwia Snopkiewicz. 

Zobacz też: Sigma Bis do pierwszej ligi domów mediowych nie wejdzie

Klientów ubywa, ludzie nie mają co robić

Od tego czasu kilka razy dopytywaliśmy o te zmiany. Byliśmy nieustannie odsyłani - kilka tygodni temu Jaromir Sroga, prezes Sigmy Bis, zapewniał mnie, że o rebrandingu porozmawia na początku maja. Teraz Sylwia Snopkiewicz przekazała, że opowie o zmianach pod koniec miesiąca. 

Tymczasem z moich nieoficjalnych rozmów wynika, że sytuacja w agencji nie jest ciekawa. W ostatnich tygodniach Sigma Bis straciła dwóch największych klientów: Bank Pekao SA (wybrał do współpracy UM) i bank PKO BP (przeniósł obsługę mediową do Havas Media)

Wśród firm, które jeszcze obsługuje mediowo są już tylko m.in. Orlen, PZU, Alior Bank.

 – Klientów ubywa, a ludzi tam pracujących jest wciąż za dużo – mówi mi anonimowo jedna z osób do niedawna jeszcze pracująca w Sigmie Bis. Pracownicy mają być niezadowoleni, atmosfera kiepska, bo nowy szef odpowiedzialny za pozyskiwanie nowego biznesu nie zdobywa nowych klientów. 

– Nowy dyrektor digital poszedł już na drugi urlop i zero pomocy w zespole. Jego obietnice są nic nie warte. Ludzie mu nie ufają i odchodzą – dodaje mój rozmówca. W ostatnim czasie z agencji miało odejść kilka osób. 

Jeden z potencjalnych nowych reklamodawców w organizowanym przetargu na obsługę mediową odrzucił w ostatnim czasie ofertę Sigmy Bis w obawie przed tym, że współpraca z nią może zaszkodzić jego wizerunkowi. 

Z kolei Orlen, dla którego Sigma Bis wciąż pracuje, ma tworzyć w swoich strukturach własną jednostkę odpowiedzialną za kampanie digital, co może być równoznaczne z tym, że w tym obszarze Sigma Bis nie będzie już spółce potrzebna. 

(Nie)efektywne pozyskiwanie nowych klientów

W lutym Sylwia Snopkiewicz przekazała, że celem przeprowadzonych zmian strukturalnych ma być poprawa efektywności, zgodnie z nowym modelem biznesowym opartym na konkurencyjności, transparentności i innowacjach. Jak mówiła wówczas: “działania te nakierowane są na rozwój i wzmocnienie pozycji rynkowej Sigmy w najbliższych latach, a także efektywne pozyskiwanie nowych klientów”. 

Jednak agencji nie udaje się już skutecznie walczyć w przetargach państwowych spółek czy ministerstw – co było jej domeną jeszcze za czasów, w których u władzy był PiS. 

Sigma Bis w ostatnich miesiącach odpadła w przetargach m.in. Banku Gospodarstwa Krajowego, NASK-u, spółki Enea, Tauronu, PKP, Ministerstwa Cyfryzacji, kancelarii premiera, Polskiego Radia, Telewizji Polskiej, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Agencji Rozwoju Pomorza. 

Zdobyła kilka mniejszych zleceń, ale najczęściej jako członek konsorcjum, np. wspólnie z Effective Media Solutions wygrała w przetargu na kampanię Państwowej Inspekcji Pracy, a z agencjami Tarraya i Five Media wygrała przetarg Głównego Urzędu Statystycznego. Do grona jej klientów w ostatnim czasie dołączyła Górnośląsko – Zagłębiowska Metropolia, dla której kupi media do 3 kampanii promocyjnych. 

Potwierdzamy strategiczną przebudowę 

O dalsze losy zapytaliśmy właścicieli Sigmy Bis, czyli Orlen i PZU. Dotychczas nie otrzymaliśmy żadnych odpowiedzi. Pytania o planowane zmiany ponowiliśmy też do zarządu agencji. 

– Potwierdzamy prowadzenie zaawansowanych prac ukierunkowanych na strategiczną przebudowę organizacji i dostosowanie naszego funkcjonowania do zmieniających się wymagań rynkowych. W ostatnim czasie m.in. dzięki działalności dyrektora new business pozyskaliśmy lub utrzymaliśmy budżety klientów z branż: bankowej, farmaceutycznej czy samorządów – przekazała nam Sylwia Snopkiewicz. 

Dodała, że w maju planowane jest ogłoszenie nowej strategii oraz odświeżonego pozycjonowania marki, które będą stanowić fundament dalszych działań rozwojowych. 

Przyszłość Sigmy Bis nie jawi się w jasnych barwach, gdyż kojarzona jest jednak z poprzednią opcją polityczną i obecne zarządy państwowych spółek traktują ją jako podmiot "skażony" politycznie – komentuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl szef jednej z agencji digitalowych. 

Dodaje, że jeśli z grona jej klientów odejdą kolejne państwowe firmy, to agencja może tego nie przetrwać. – Pamiętajmy, że co lepsi specjaliści zaczęli już odchodzić z firmy i ten aspekt dodatkowo nie pomaga w tej sytuacji – wskazuje. 

Rys reputacyjny pozostanie z Sigmą na długo

Z perspektywy Łukasza Matyńskiego, head of client services & partner w Media Choice – opartej na obserwacjach i doświadczeniu – połączenie świata biznesu z polityką to przepis na bombę z opóźnionym zapłonem.

– W normalnych, rynkowych warunkach żaden nowy podmiot nie osiągnąłby tak dynamicznego wzrostu jak Sigma Bis. Taki skok był możliwy tylko dzięki „kroplówce” w postaci budżetów od spółek Skarbu Państwa. To pozwoliło Sigmie urosnąć w rekordowym tempie, ale było do przewidzenia, że ten model, oparty na zależności politycznej, może się rozpaść przy zmianie układu władzy. I właśnie to obserwujemy – zauważa. 

Przyznaje, że od początku dość krytycznie patrzył na pomysł stworzenia „polskiego domu mediowego”. Ocenia, że taki twór, jeśli istnieje wyłącznie dla SSP, nie buduje realnego zaufania, że oferuje najlepsze możliwe warunki rynkowe. – Konkurencja również traciła motywację do startowania w przetargach, bo skoro wiadomo, kto i tak je wygra, to po co inwestować w kosztowne przygotowania? – zaznacza. 

W odczuciu naszego rozmówcy biznes powinien być odcięty od polityki – inaczej struktury się przerastają, nikt tak naprawdę nie pilnuje efektywności wydatków, a zarządzający też nie ponoszą większego ryzyka, bo wiedzą, że państwowe pieniądze będą „dowiezione”.

Czy Sigma Bis ma szansę powalczyć na komercyjnym rynku, zwłaszcza po rebrandingu? – Trudno powiedzieć. Rys historyczny i reputacyjny tej agencji pozostanie z nią na długo, a dziś brand z takim bagażem może wręcz odstraszać potencjalnych klientów – uważa Łukasz Matyński. 

Dołącz do dyskusji: Quo vadis, Sigmo Bis? Zmiany odkładane "na wielkie nigdy"?

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Paweł
Bo fajtłapy lewicowo peeselowe niszczą media publiczne i nie mają pomysłu ni wiedzy, to sobie jeszcze pożyjecie, ale nie długo.
1 2
odpowiedź