Korekta w polskich redakcjach to skarb, ale mało komu opłaca się ją utrzymywać [FELIETON]

Byków coraz więcej, ale nie dlatego, że korektorzy kosztują krocie, ale dlatego, że do zawodu przychodzą amatorzy. Mają spore kłopoty z polszczyzną i zerową wiedzę ogólną, stąd potem idiotyzmy, z których mamy niezłą bekę.

Dobry tekst. Starsze pokolenie dziennikarzy nie robi aż tak wielu błędów, większość mówi i pisze poprawnie. Łamana polszczyzna mlodszych wynika z nędznego poziomu edookacji w Polsce i ciągłego okrajania "przeciążonych" programów.

Proponuje: stworzyć na tym portalu zakładkę-forum: "Poradnia językowa", gdzie będzie można wrzucać powszechne błędy, by było ich w dziennikarstwie i reklamie jak najmniej.

Feluś to bezczelny patus medialny pozujący na autorytet - i jeszcze w dodatku aspiruje do roli pedagoga nowych media workerów. Co może pójść nie tak z tą branżą? ;))