Na konferencji PZPN sponsorzy jak "bazarek" na poczcie. Przed trenerem napoje, kabanosy i tablet

I tak już to mało kogo obchodzi. Ja w rodzinie znam dwie osoby które to jeszcze interesuje.
Ciekawe czy jakby sponsorem był Durex to leżały by paczki z kondomami, albo producent łożysk to zapewne by stos łożysk leżał. Jak jeszcze mogę zrozumieć butelki z wodą czy innym napojem z którego czasami się korzysta to kiełbasy nie rozumiem. Co to Oll Ekskjuzmi czy jak?

Nie jest tak źle, przecież na czołach mają jeszcze wolne miejsce.

Cyrk, jaki dzieję się wokół PZPN, prezesa, kadry, kolejnych selekcjonerów oraz beznadziejnych wyników pokazuje, że związek obieca wszystko sponsorom aby tytoko ktokolwiek jeszcze chciał ten bajzel sponsorować. Może to świadczyć o tym, że mało kto chce już być sponsorem, więc to co mają trzymają za wszelką cenę. Normalne jest, że sponsor główny powinienem być mocniej eksponowany (zależy to oczywiście od warunków umowy) a reszta mniej. A tu na siłę wszyscy. Swoją drogą, ja bym się wstydził używać brandu swojej firmy do czegokolwiek związanego z PZPN.