Mokry sen Zuckerberga o rynku reklamy. Ma się liczyć tylko AI
Szef Mety w najnowszym wywiadzie podzielił się własną wizją rozwoju rynku reklam w Mecie. Nie ma w niej miejsca na ludzką kreatywność, jest za to sztuczna inteligencja i pełna kontrola nad budżetami klientów.

Meta Platforms ma za sobą kolejny znakomity kwartał - przychody ze sprzedaży Meta Platforms od stycznia do marca wyniosły 42,31 mld dolarów, co oznacza wzrost w skali roku o 16,1 proc. Reklamy, głównie na Facebooku i Instagramie, pozostają głównym źródeł zarobków firmy. Po pierwszym kwartale wpływy w tym obszarze wyniosły 41,39 mld., poszły w górę rok do roku o 35,63 proc.
Mark Zuckerberg chce w dalszym ciągu windować te wyniki głównie dzięki narzędziom sztucznej inteligencji – to wniosek z wywiadu udzielonego analitykowi Benowi Thompsonowi na kanale Stratechery.
Zobacz: Nieetyczne boty AI od Mety. Nieprzyzwoite rozmowy nawet z dziećmi
Reklama w Mecie – jeszcze więcej AI
Mark Zuckerberg ogłosił nowe kierunki rozwoju reklam na platformach Meta. Przyszłość to zdaniem miliardera sztuczna inteligencja, która pozwoli nie tylko automatyzować procesy, ale też personalizować kampanie w czasie rzeczywistym bez większego wysiłku klientów.
– Chcemy by każda firma, która chce osiągnąć określony wynik biznesowy, mogła po prostu przyjść do nas bez konieczności tworzenia żadnych treści, by nie musiała nic wiedzieć o swoich klientach. Może po prostu powiedzieć: „Oto wynik biznesowy, którego chcę, oto ile jestem skłonny zapłacić, połączę cię z moim kontem bankowym, zapłacę ci za taki wynik biznesowy” – przyznał Zuckerberg.
Meta dąży więc do stworzenia systemu, w którym klient może po prostu określić pożądany wynik, podać kwotę, którą jest gotów zapłacić i zwyczajnie płacić bigtechowi za każdy osiągnięty wynik. Reklamy mają być w tej wizji tworzone przez boty AI, które koncern ciągle udoskonala dzięki własnemu modelowi Llama 4 oraz udoskonalonemu modelowi pomiaru efektywności reklamy.
Według Zuckerberga klienci nie będą potrzebować żadnych materiałów kreatywnych, danych demograficznych do targetowania ani pomiarów efektywności. Wszystko ma „dowozić” Meta.
Całą resztą zajmować się mają tzw. AI agents — inteligentni asystenci, którzy mają pomagać firmom i marketerom w tworzeniu kampanii reklamowych „praktycznie bez żadnego wysiłku”. „Celem jest to, aby mała firma mogła opisać to, co oferuje, a AI zrobi resztę — od tekstów po formaty”. Agenci AI w wizji Zuckerberga będą w stanie tworzyć nieskończoną wręcz liczbę wersji reklam, najbardziej dopasowanych do różnych odbiorców.
Meta do ulepszenia swojego systemu reklamowego testuje też nowe sposoby targetowania, bazujące nie tylko na demografii i zainteresowaniach, ale także na kontekście i bieżących zachowaniach użytkowników. To krok, który ma zmniejszyć uzależnienie od klasycznego modelu third-party cookies i podbić skuteczność kampanii.
Zmiany mają zrewolucjonizować Facebook Ads i przyciągnąć reklamodawców, którzy w ostatnich miesiącach szukają bardziej precyzyjnych i efektywnych narzędzi marketingowych. Zuckerberg nie podał jednak dokładnych dat wdrożenia tych funkcji, zaznaczając, że „to dopiero początek kolejnego etapu reklamy cyfrowej”.
– To będzie sposób, w jaki będziemy zarabiać na WhatsApp, Messengerze, Instagram Direct – powiedział prezes Mety.
Zobacz: Twoje wpisy z Facebooka i Instagrama posłużą do ćwiczenia AI. Chyba że się nie zgodzisz
Meta AI ma być “osobistym asystentem” ludzi
Wizja zaprezentowana przez szefa Mety pokrywa się z tym, co koncern prezentował w ostatnich miesiącach. Na początku maja bigtech zaprezentował aplikację Meta AI, która pozwala na zaawansowane rozmowy głosowe z asystentami AI czy dostarczanie personalizowanych informacji o swoich zainteresowaniach itp.
W ocenie Marka Zuckerberga Meta AI będzie cennym źródłem przychodów – monetyzacja może obejmować rekomendowanie produktów lub subskrypcji.
Według miliardera Meta AI byłoby w przyszłości "osobistą AI" użytkownika – ma oferować spersonalizowane doświadczenia na podstawie aktywności w aplikacjach Mety.
- Sądzę, że wiele osób jest zafascynowanych tym, w jaki sposób działają algorytmy kanałów na Instagramie i Facebooku, co o nich wiedzą (…) Naprawdę fascynującą rzeczą do zbadania jest możliwość zapytania algorytmu, co o tobie wie, i przekazania mu informacji zwrotnej oraz porozmawiania z nim w naturalny sposób – powiedział Stratechery Mark Zuckerberg.
Dołącz do dyskusji: Mokry sen Zuckerberga o rynku reklamy. Ma się liczyć tylko AI