Kontrola badania radiowego Krajowego Instytutu Mediów? „Zamówienie za 24 mln zł z naruszeniem prawa”
Organizacja Firm Badania Opinii i Rynku zwróciła się do Urzędu Zamówień Publicznych z wnioskiem o kontrolę zlecenia, jakie od Krajowego Instytutu Mediów otrzymała bez przetargu firma Alternatywa Polska. OFBOR w piśmie, do którego dotarł Wirtualnemedia.pl przekonuje, że doszło do „zamówienia za 24 mln zł z naruszeniem prawa”.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji od kilku lat pracuje nad stworzeniem pomiaru rynku medialnego, który nie byłby kwestionowany przez rynek. Telewizja Polska podważa wyniki badań oglądalności Nielsena, a Polskie Radio badanie Radio Track. Nadawcy publiczni twierdzą, że faworyzują one stacje komercyjne. W celu stworzenia niezależnego pomiaru KRRiT powołała Krajowy Instytut Mediów. W marcu br. informowaliśmy, że KIM udzielił zamówienia spółce Alternatywa Polska w trybie negocjacji, bez przetargu na kwotę blisko 24 mln zł.
Firma zarejestrowana we wsi Dębina na początku kwietnia dostarczyła pierwsze dane dotyczące słuchalności radia. Umowę z Alternatywą Polska KIM podpisał 28 stycznia, a już następnego dnia ruszyło badanie. Prezesem spółki z jest Dariusz Działak. Ma on w spółce 90 udziałów. Pozostałe 10 udziałów należy do Tomasza Pawlaka. Pawlak z kolei był w przeszłości udziałowcem spółki Realizacja sp. z o.o., w której udziały jeszcze jesienią 2021 roku posiadał Mirosław Kalinowski, obecnie prezes Krajowego Instytutu Mediów.
Wniosek o kontrolę zamówienia KIM
Już pod koniec marca br. Organizacja Firm Badania Opinii i Rynku zażądała od KIM wyjaśnień dlaczego udzielił Alternatywie Polska zamówienia bez przetargu. - Zaniepokojenie członków OFBOR pochodzi z niezrozumienia powodów, dla których KIM pominął postępowanie przetargowe i w trybie negocjacji rozporządził środkami publicznymi w kwocie netto 23 277 200 zł. Tej wielkości budżet badawczy wyjątkowo rzadko był przyznawany na polskim rynku i zawsze w trybie przetargu - można było przeczytać w piśmie adresowanym do prezesa KIM. OFBOR dodała w nim, że niezrozumienie wywołało też zaproszenie do negocjacji firmy, która jest znana w środowisku jako dostawca sprzętu biurowego i komputerów.
Teraz organizacja złożyła wniosek o wszczęcie kontroli doraźnej w Krajowym Instytucie Mediów. Zdaniem OFBOR-u KIM nie mógł udzielić Alternatywie Polsce zamówienia w trybie z wolnej ręki na te badania, bo nie wystąpiła „pilna potrzeba”. To warunek, kiedy można zrezygnować z przetargu. OFBOR zauważa, że pilna potrzeba jest wtedy, gdy zagrożony jest jakiś interes. Na przykład ochrona zdrowia i życia, majątku lub zagrożenie dla środowiska. Autorzy wniosku uzasadniają to wyrokami sądowymi.
- Aby możliwym było zastosowanie art. 214 ust. 1 pkt 5 p.z.p. musi wystąpić pilna potrzeba udzielenia zamówienia, przez którą należy rozumieć konieczność ochrony jakiegoś interesu, którego naruszenie zagrożone jest wystąpieniem nieprzewidywalnych okoliczności, a który to interes może doznać uszczerbku w przypadku zbyt długiego oczekiwania na udzielenie zamówienia publicznego. Do takich interesów zalicza się w piśmiennictwie ochronę zdrowia i życia, bezpieczeństwo, zapobieganie szkodzie w majątku i ochronę środowiska (wyrok Krajowej Izby Odwoławczej KIO 88/11 z 27.01.2011 r.; cytowany w orzeczeniach KIO 591/19, KIO 904/19, KIO 1187/19, oraz KIO 1808/20) - czytamy we wniosku o kontrolę, do którego dotarł portal Wirtualnemedia.pl.
Złamano trzy artykuły prawa zamówień publicznych?
Organizacja Firm Badania Opinii i Rynku przytacza wypowiedź szefa KIM, z której wynika, że „pilną potrzebą” w tym przypadku był termin wyznaczony instytutowi przez organ założycielski. W dodatku w trybie pilnym zamawiane są jedynie konkretne, pojedyncze usługi, które nie wymagają zwłoki, a nie kompleksowe badanie. - Zamówienie KIM.2.2022 zostało udzielone na realizację badania ciągłego, z opcją kontynuacji przez okres 8 miesięcy, jeżeli Zamawiający będzie posiadał środki. Natomiast zamówienie z wolnej ręki powinno być udzielane jedynie w zakresie koniecznym do ograniczenia lub zapobieżenia skutkom nieprzewidywalnego zdarzenia, wystarczającym na przeprowadzenie postępowania w trybie konkurencyjnym (wyrok KIO 88/11 z 27.01.2011 r.; cytowany w orzeczeniach KIO 591/19, KIO 904/19, KIO 1187/19 oraz KIO 1808/20) - przytacza OFBOR.
Wnioskująca o kontrolę organizacja uważa, że KIM naruszył zasady konkurencyjności, przejrzystości i proporcjonalności. Autorzy wniosku piszą, że badanie rynku radiowego Kantara ma roczny budżet kilkakrotnie mniejszy niż wartość zamówienia Krajowego Instytutu Mediów. - Należy wskazać, że przedmiot podany w ogłoszeniu o zamówieniu KIM.2.2022, t.j. Badanie słuchalności treści audio, nie obejmuje czynności i wydatków związanych z powstaniem, wyposażeniem i utrzymaniem panelu badawczego, natomiast są one elementem innego przedmiotu działalności Zamawiającego, pn. Jednoźródłowe Badanie Założycielskie. Zatem, zgodnie z informacją kierownika, Zamawiający udzielił – w opinii Wnioskodawcy, z naruszeniem prawa – zamówienia o wielkiej wartości, którego część nie jest realizowana przez wybranego wykonawcę, oraz nie służy realizacji wskazanych w ogłoszeniu zadań - zauważają.
Przekonują, że doszło do naruszenia trzech artykułów prawa zamówień publicznych. - W stosunku do postępowania KIM.2.2022 Wnioskodawca zarzuca naruszenie przez Zamawiającego przepisów: art. 214 ust. 1 pkt 6 w związku z art. 16 oraz art. 129 p.z.p., poprzez zastosowanie trybu zamówienia z wolnej ręki bez zaistnienia ustawowych przesłanek i art. 112 w związku z art. 115 ust. 1 oraz art. 116 ust. 1 p.z.p., poprzez określenie warunków udziału w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego w sposób nieproporcjonalny do przedmiotu zamówienia - przekonuje OFBOR.
Zobacz także: UOKiK zaczął kontrolę u nadawców prywatnych ws. Radia Track
KIM: Działamy zgodnie z prawem
Do zarzutów Organizacji Firm Badania Opinii i Rynku odniósł się Krajowy Instytut Mediów. - Krajowy Instytut Mediów prowadzi swoje działania zgodnie z przepisami prawa, w szczególności zgodnie z przepisami ustawy Prawo zamówień publicznych. Zgadzamy się poglądem, że „pilna potrzeba" udzielania zamówienia oczywiście dotyczy takich przypadków jak np. ochrona zdrowia i życia, cele bezpieczeństwa czy zapobieganie szkodzie w majątku i ochronę środowiska. Treść omawianego przepisu w żaden sposób nie wskazuje jednak, że możliwość jego zastosowania została ograniczona do enumeratywnie wymienionych w ustawie przypadków. Ani orzecznictwo sądowe, ani poglądy doktryny z zakresu zamówień publicznych nie ograniczają zastosowania tego przepisu Prawa zamówień publicznych, wyłącznie do wymienionych przesłanek - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Mirosław Kalinowski, dyrektor Krajowego Instytutu Mediów.
Szef KIM twierdzi, że wielokrotnie w Polsce decydowano się na zamówienia bez przetargu na podstawie „pilnej potrzeby”. - Przykłady kilkudziesięciu lat udzielania zamówień publicznych w Polsce wskazują na stosowanie przesłanek dot. „pilnej potrzeby” także w przypadkach konieczności udzielenia zamówienia wynikającego chociażby z odstąpienia dotychczasowego wykonawcy od realizacji zamówienia i potrzeby kontynuacji prac, jak również konieczności naprawy błędów ludzkich. Nie ma też w przepisach ani rangi europejskiej, ani krajowej, zakazu stosowania przepisu do innych ważnych potrzeb danego kraju. Takie okoliczności zaistniały w przedmiotowej sprawie. Z tego powodu w tym zakresie nie możemy się zgodzić z prezentowanym poglądem - tłumaczy Kalinowski.

Newsletter







Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Całodobowy kanał poświęcony Smerfom już nadaje po polsku 


