Sandra Kubicka żąda od instagramerki 200 tys. zł za naruszenie dóbr osobistych. Spór o suplement diety
Celebrytka i modelka Sandra Kubicka zarzuciła influencerce Katarzynie Danikło (działającej na Instaggramie "Pani od jakości"), że naruszyła jej dobra osobiste, opisując w social mediach sygnowany jej nazwiskiem suplement diety Feminine Health. Łącznie prawnicy Kubickiej zażądali od Danikło 200 tysięcy złotych, w tym 150 ty. na cele charytatywne.
W sierpniu Katarzyna Daniłko przeprowadziła na swoim instagramowym koncie "Pani od jakości" analizę składu Feminine Health - suplementu diety marki Sandry Kubickiej, która znana była m.in. z występu w "Tańcu z gwiazdami".
Produkt jest reklamowany przez producenta jako "probiotyk z prebiotykiem i kwasem foliowym", stworzony dla kobiet planujących ciążę, ciężarnych lub matek karmiących piersią. Cena to prawie 150 złotych.
Suplement diety Kubickiej okiem farmaceuty
Daniłko przytoczyła w poście komentarz farmaceuty: "Produkty o tym samym składzie, mające status leku, można dostać w każdej aptece - lepiej, taniej i bezpiecznej!".
Zobacz: Wpadka Borysa Szyca: wpis reklamowy z instrukcją, jak go zamieścić
Dalej możemy przeczytać, że produkt Kubickiej to "nic odkrywczego - kwas foliowy + probiotyk, mało tego, literatura podana przy produkcie na stronie nie dotyczy w ogóle tego suplementu". "Nazywanie tego produktu produktem kobiecym jest nieporozumieniem. W składzie nie ma probiotyku stricte ginekologicznego" - dodała na Instagramie "Pani od jakości".
Twórczyni zwróciła swoim odbiorcom uwagę na lukę w prawie dotyczącą suplementów diety. "Nikt nie sprawdza, czy jest w nich to co deklaruje producent!!! To może być nawet cukier puder!" - stwierdziła Katarzyna Daniłko.
Zobacz: Rząd będzie walczył z reklamami suplementów diety
"Instagram to nie apteka, a influencerzy to nie są specjaliści. Sprawdzajcie, czy produkt ma status leku, a problemy diagnozujcie u lekarza" - zaapelowała w poście influencerka, której konto śledzi 16,7 tys. użytkowników.
Kubica reaguje… groźbą pozwu
Teraz Daniłko ujawniła, że otrzymała od prawników Sandry Kubickiej dwa wezwania przedsądowe, w których zarzucono jej naruszenie dóbr osobistych celebrytki. Co ciekawe, pisma przyszły na prywatny adres twórczyni, choć nie zdradzała go publicznie
Pierwsze pismo dotyczy spółki Sandra&CO, gdzie modelka ma udziały, drugie już bezpośrednio jej. Prawnicy Kubickiej domagają się 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia za publikacje na temat spółki, a także kolejnych 150 tysięcy złotych za "naruszenie dóbr osobistych" influencerki.
Zobacz: Macademian Girl płacze na Instagramie. Odniosła się do swojego występu w "Sprawie dla reportera"
Prawnik Kubickiej wezwał także Katarzynę Daniłko do publikacji na swoim instagramowym profilu przeprosin za "naruszenie dobrego imienia, czci i renomy" Kubickiej w swoim wpisie na temat jej suplementu.
Dodatkowo w piśmie zarzucono "Pani od jakości", że bierze udział w "akcji hejterskiej", mającej zdyskredytować Sandrę Kubicką i jej produkty w oczach opinii publicznej.
"Publikuję to, abyście mogli zobaczyć na własne oczy jak wygląda mówienie prawdy w Polsce!" - napisała Katarzyna Daniłko.
Newsletter



Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Dołącz do dyskusji: Sandra Kubicka żąda od instagramerki 200 tys. zł za naruszenie dóbr osobistych. Spór o suplement diety