SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Śledztwo prokuratury ws. sporu Solorza z dziećmi. Miliarder zabrał głos

Warszawska prokuratura podjęła dochodzenie dotyczące sporu Zygmunta Solorza z dziećmi o majątek miliardera. Solorz zapowiada, że będzie wspierał śledczych w tych działaniach. – Podkreślam moje pełne zaufanie do polskiej prokuratury – stwierdził.

Zygmunt Solorz, fot. materiały prasowe Zygmunt Solorz, fot. materiały prasowe

– W związku z informacjami o wszczęciu śledztwa dotyczącego oszustwa na moją szkodę, podkreślam moje pełne zaufanie do polskiej prokuratury. Ze względu na tajemnicę śledztwa nie będę komentował sprawy aż do jej zakończenia – stwierdził Zygmunt Solorz w komunikacie przekazanym PAP Biznes we wtorek wieczorem.

W swojej pierwszej wypowiedzi dla mediów od czasu odwołania w zeszłym tygodniu z funkcji przewodniczącego rad nadzorczych spółek z Grupy Polsat, Zygmunt Solorz zadeklarował, że zarówno on sam, jak i jego pełnomocnik, będą wspierać prokuraturę w toku postępowania.

CZYTAJ TEŻ: Zygmunt Solorz zarabia też na serialach dla Polsatu. Większy zysk spółki producenckiej

Wierzę, że działania te potwierdzą moje stanowisko, także w kontekście postępowania w Liechtensteinie. Dostępne dowody w sprawie jednoznacznie wskazują, że oświadczenia z 2 sierpnia 2024 roku były nieważne. Liczę na to, że sądy obu krajów dokonają kompleksowej oceny wszystkich okoliczności sprawy – oświadczył Zygmunt Solorz.

Prokuratura sprawdzi, czy Solorz został poszkodowany

Jak informowaliśmy za „Pulsem Biznesu”, Prokuratura Regionalna w Warszawie śledztwo w tej sprawie wszczęła zeszły piątek.

Rzecznik prokuratury Mateusz Martyniuk opisał, że postępowanie dotyczy „podejrzenia doprowadzenia w dniach 1 i 2 sierpnia 2024 r. w Warszawie Zygmunta Solorza do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w postaci praw majątkowych związanych z działalnością Fundacji TiVi z siedzibą w Vaduz w Liechtensteinie oraz Fundacji Solkomtel z siedzibą w Vaduz w Liechtensteinie”.

Celem tych działań miało być „osiągnięcie korzyści majątkowych poprzez doprowadzenie pokrzywdzonego do złożenia oświadczeń woli skutkujących niekorzystnym rozporządzeniem powyższym mieniem o wartości większej niż dziesięciokrotność kwoty określającej mienie wielkiej wartości”.

Solorz szybko wycofał się z sukcesji

Zygmunt Solorz na przełomie lipca i sierpnia 2024 roku uzgodnił z trójką swoich dzieci, Tobiasem Solorzem, Aleksandrą Żak i Piotrem Żakiem, że przekaże im jego imperium biznesowe, które kontroluje właścicielsko poprzez zarejestrowane w Liechtensteinie fundacje TiVi i Solkomtel.

Miliarder pod koniec ub.r. w rozmowie z „Forbesem” opisywał, że porozumienie zawarto 2 sierpnia. Już jednak tego samego dnia wieczorem, gdy dokument przeanalizowali jego prawnicy, zdał sobie sprawę, że został wprowadzony w błąd: podpisując umowę, miał przeświadczenie, że oddaje dzieciom kontrolę jedynie nad częścią swoich firm.

– Moje dzieci wprost mnie oszukały. Pismo było skomplikowane, z odnośnikami do paragrafów innych dokumentów prawnych, których ja nie mam w głowie – podkreślił.

Według biznesmena następnego dnia strony podpisały porozumienie, że dają sobie dwa tygodnie na ustalenie nowych zapisów umowy. Solorz z dziećmi razem pojechali na tygodniowe wakacje do Włoch, ale – jak zaznaczył miliarder – w sprawie warunków sukcesji dzieci nie chciały jednak pójść na ustępstwa.

To zapoczątkowało spór prawny, który wyszedł na światło dzienne w drugiej połowie września ub.r. Dotychczas toczył się, na gruncie cywilnym, między prawnikami Solorza i jego dzieci.

Prawnik Solorza zapowiadał kontratak

Rzecznik nie wskazał, kto zawiadomił w tej sprawie prokuraturę. Natomiast Radosław Kwaśnicki, od niedawna główny doradca Zygmunta Solorza w obszarze prawnym, na początku lipca w rozmowie z „Pulsem Biznesu”, podkreślał, że niebawem będą widoczne efekty działań jego zespołu. – Wówczas pojawią się w prasie nagłówki w stylu „Solorz kontratakuje” – zapowiedział.

Z kolei na początku zeszłego tygodnia Zygmunt Solorz został zdymisjonowany z funkcji przewodniczącego rad nadzorczych Cyfrowego Polsatu, Polkomtelu, Netii i Telewizji Polsat. W dwóch pierwszych spółkach ze stanowiska prezesa odwołani Mirosława Błaszczyka.

Decyzję o odwołaniu podjęła jednogłośnie rada TiVi Foundation, która składa się z trzech osób: przedstawiciela powołanego przez sąd w Liechtensteinie Petera Schierschera, Jarosława Grzesiaka (przedstawiciela dzieci Solorza) oraz przedstawiciela Zygmunta Solorza, Tomasza Szeląga.

CZYTAJ TEŻ: Kulisy przewrotu w Cyfrowym Polsacie. Dlaczego Solorz stracił stanowisko?

Tego samego dnia po południu prawnicy Zygmunta Solorza zapowiedzieli zaskarżenie odwołania Zygmunta Solorza z władz Grupy Polsat Plus. Tłumaczyli, że zmiany stoją w sprzeczności zarówno z procedurami, jak i prawem. Wskazali w oświadczeniu, że odwołanie jest - w jego ocenie - wyłącznie czasowym wybiegiem mającym na celu zwrócenie uwagi na spór wokół spółki, co nie służy jej bieżącym operacjom. W oświadczeniu podkreślono, że: „osoby, które zostały wadliwie umocowane, muszą liczyć się z surową odpowiedzialnością z tytułu działań podejmowanych do czasu orzeczeń sądowych dotyczących ich mandatów”.

Z kolei dzieci Zygmunta Solorza ze zrozumieniem przyjęły decyzję Fundacji TiVi o zmianach w spółkach Grupy Polsat. Ich zdaniem, to, że uchwała podjęta została przez Radę Fundacji jednogłośnie wskazuje na głębokie przekonanie o konieczności podjęcia tych kroków.

Ich pełnomocnik Paweł Rymarz odrzuca sformułowane przez prawnika Zygmunta Solorza zarzuty o wadliwych decyzjach personalnych w tych spółkach.

Dzieci górą w pierwszej instancji

Zmiany we władzach Cyfrowego Polsatu to kolejna odsłona konfliktu Zygmunta Solorza z dziećmi o sukcesję w jego imperium biznesowym. Kluczowa w sporze jest kontrola właścicielska nad zarejestrowanymi w Liechtensteinie TiVi Foundation i Solkomtel Foundation, poprzez które Solorz ma udziały w swoich najważniejszych polskich spółkach. Sprawa trafiła do sądu w Lichtensteinie, który pod koniec ub.r. wydał decyzję o ustanowieniu kuratora w TiVi Foundation i Solkomtel Foundation. 

Równocześnie zawieszono uprawnienia Zygmunta Solorza jako właściciela fundacji do powoływania członków ich organów zarządzających. W fundacjach nie mogą być też przyjmowane uchwały dotyczące innych kwestii. Do pełnienia funkcji kuratora wyznaczono urzędnika z Liechtensteinu.

W drugiej połowie października Cyfrowy Polsat podał, że od swojego największego akcjonariusza - cypryjskiego Reddev Investments - dostał pismo „informujące o otrzymaniu przez Reddev tymczasowych zabezpieczeń w trybie ex parte od adwokatów reprezentujących Piotra Żaka, Alexandrę Żak oraz Tobiasa Solorza”. - W piśmie zaznaczono, że wydane tymczasowe zabezpieczenia nie mają mocy ani skutku w Polsce i nie wpływają, ani w żaden sposób nie zmieniają struktury właścicielskiej ani zarządczej Spółki (czyli Cyfrowego Polsatu - przyp.), jak również nie wpływają w żaden sposób na bieżącą działalność operacyjną Spółki i jej spółek zależnych - opisano.

CZYTAJ TEŻ: Zygmunt Solorz spiera się z dziećmi także na Cyprze. Wstrzymano zmiany w spółkach

Analogiczne zabezpieczenia tymczasowe na wniosek prawników dzieci Zygmunta Solorza wydano wobec należącej do miliardera cypryjskiej spółki Argumenol Investment Company, głównego akcjonariusza Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.

W drugiej połowie maja Aleksandra Żak, Tobias Solorz i Piotr Żak wspólnym oświadczeniu przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl poinformowali, że Sąd Książęcy w Liechtensteinie oddalił pozew Zygmunta Solorza kwestionujący ważność zmian w statucie Fundacji TiVi i przeniesienia kontroli nad nią, dokonanych 2 sierpnia 2024 roku.

– Sąd w pełni uznał nasze racje i oddalił powództwo Ojca. Jego otoczenie próbowało zanegować ważność oświadczenia, którym zrzekł się aktywnej kontroli nad Fundacją TiVi, będącą właścicielem Grupy Polsat Plus. Decyzja sądu jest jednak jasna. Postanowienia statutu Fundacji TiVi uruchamiające nieodwołalną sukcesję są ważne. Sąd podkreślił także, że nigdy nie wprowadziliśmy w błąd i nie oszukaliśmy naszego Ojca – wyliczyły dzieci Zygmunta Solorza.

Co na to Solorz? – Wyrok Sądu I instancji nie zmienia niczego w stanie faktycznym. To co jest kluczowe, to fakt, że Zygmunt Solorz zachował kontrolę nad fundacją TiVi. Decyzja sądu nie jest ostateczna. Zygmunt Solorz wniesie apelację od wspomnianego wyroku – napisano w stanowisku miliardera.

Dołącz do dyskusji: Śledztwo prokuratury ws. sporu Solorza z dziećmi. Miliarder zabrał głos

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ty tam
Dzieci okradły ojca przy udziale prawników
0 0
odpowiedź