SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

UOKiK nie zostawia suchej nitki na dostawcach paczek. „Ekościema” w reklamach Allegro i InPostu?

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił po kilka zarzutów firmom Allegro, InPost, DPD i DHL. Według regulatora spółki są dużo mniej ekologiczne, niż zapewniają w reklamach, a ich slogany takie jak „zielona flota”, „zeroemisyjny” czy „sadzimy drzewa” wprowadzały odbiorców w błąd.

Fot. materiały prasowe Allegro Fot. materiały prasowe Allegro

W przypadku Allegro zarzuty szefa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dotyczą realizowanej od 2023 roku akcji „Sadzimy drzewa za odbiór przesyłek w Allegro One”, w ramach której firma obiecywała, że za każde 10 przesyłek zostanie posadzone drzewo „w imieniu” klienta.

W komunikacie UOKiK zwrócono uwagę, że w 2024 roku Allegro wprowadziło nowy, słabo zakomunikowany warunek: aby spółka zasadziła drzewo „w imieniu” użytkownika, trzeba było w ciągu 30 dni wpisać internetową dedykację. Informację o tej zmianie zamieszczono tylko raz: w grudniowym mailu, jednym z wielu świątecznych komunikatów marketingowych spółki.

Akcja Allegro z sadzeniem drzew

Według Urzędu większość użytkowników nie miała świadomości istnienia tego obowiązku, ponieważ spółka nie tylko nie przypominała o tym, ale także nie zamieściła komunikatu w aplikacji czy przy odbiorze paczek.

CZYTAJ TEŻ: Temu powiększa przewagę nad Allegro

– Co więcej, możliwość składania dedykacji była zablokowana dla klientów Allegro przez znaczne okresy czasu. Wreszcie, drzewa były sadzone „z wyprzedzeniem” niezależnie od działań konsumentów w danym roku. Wcześniej zasadzone drzewa spółka symbolicznie przypisywała tym klientom, którzy spełnili warunki akcji. Oznacza to, że decyzje konsumentów dotyczące wyboru metody dostawy Allegro „dla dobra planety” nie miały bezpośredniego wpływu na rzeczywiste nasadzenia – wyliczono w komunikacie.

Prezes UOKiK postawił Allegro dwa zarzuty wprowadzania konsumentów w błąd.

Z kolei zarzuty wobec DHL eCommerce Poland, DPD Polska i InPostu dotyczą tzw. „zielonych dostaw”. – O ekologiczności przesyłek nie może świadczyć wyłącznie informacja o rozbudowie floty niskoemisyjnej, stopniowo zastępującej samochody spalinowe. Komunikaty na temat proekologicznych cech pojazdów elektrycznych muszą być jasne i precyzyjne oraz odnosić się do całego cyklu życia tych pojazdów – podkreślił w komunikacie prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

– Warto dodać, że w polskich warunkach nie istnieje realna możliwość zasilania elektrycznej floty samochodowej w sposób zeroemisyjny, jeśli pojazdy ładowane są w ogólnodostępnych stacjach. Nawet jeśli przesyłka trafia do klienta samochodem elektrycznym, to sam pojazd ładowany jest prądem pochodzącym w ponad 60 proc. z węgla. Konstruując przekazy dotyczące ekologiczności transportu nie można wprowadzać w błąd – zaznaczył.

Zarzuty wobec „DHL jest ECO”

W przypadku DHL eCommerce Poland prezes UOKiK postawił cztery zrzuty. Dotyczą one przede wszystkim akcji promowanej sloganem „DHL jest ECO więc POP BOX też musi być! Zatem ekologiczne odbieranie paczek od DHL czas start”.

W komunikacie Urzędu wyliczono, ile warunków musiało zostać spełnionych, żeby dostawy rzeczywiście były ekologiczne. – Jeśli… wszyscy konsumenci odbierają lub nadają paczki „przy okazji” – np. wracając z pracy na rowerze lub pieszo. Jeśli… mieszkają w mieście, gdzie punktów odbioru jest dużo i tylko 10 minut wystarczy by dojść do DHL POP. Jeśli… dostawa jest „ECO”, bo mimo że spółka określa się pionierem zielonej logistyki, podkreślając wykorzystanie rowerów i pojazdów elektrycznych, to jednocześnie nadal w większości korzysta z aut spalinowych – wskazano.

CZYTAJ TEŻ: Temu, Media Expert i Lidl najsilniejszymi reklamowo markami

Dodano, że według ustaleń UOKiK w rzeczywistości flota DHL w znacznej mierze opiera się na pojazdach wysokoemisyjnych, ponadto nie ma dowodów na to, że po paczki konsumenci przychodzą pieszo. Dlatego zdaniem Urzędu oparcie kampanii na błędnych przekazach lub nierzetelnych czy nieweryfikowalnych danych może wprowadzać konsumentów w błąd

UOKiK zaznaczył, że przygląda się także „pozostałym działaniom pseudoekologicznym” polskiej spółki DHL, takim jak sadzenie drzew czy sprzątanie rzeki. Z zebranych materiałów wynika, że akcje tego typu miały charakter lokalny lub incydentalny.

Wątpliwości Urzędu budzi także hasło „PaczULE na ratunek pszczołom”, które widniało na stronie internetowej DHL. Akcja sprowadzała się do postawienia pięciu uli na dachu warszawskiej siedziby firmy. Wszystkie proekologiczne przekazy DHL były opatrzone sugestywnymi motywami i grafikami bezpośrednio nawiązującymi do natury i środowiska.

DPD i „ZERO emissions”

W komunikacji marketingowej DPD Polska zastrzeżenia UOKiK wzbudziły slogany „zielona flota samochodowa”, „DPD doręcza paczki neutralne dla środowiska” czy „ZERO emissions”.

W ocenie Urzędu „takie przekazy wprowadzają w błąd, jeśli nie uwzględniają skali działania przedsiębiorcy, czy też całej drogi, jaką przebywa paczka, by dotrzeć do konsumenta”. Zaznaczono, że komunikaty dotyczące proekologicznych cech pojazdów elektrycznych muszą być jasne i precyzyjne oraz uwzględniać cały cykl ich życia

Prezes UOKiK postawił DPD Polska sześć zarzutów wprowadzania konsumentów w błąd.

InPost chwali się „zeroemisyjnym e-commerce”

W przypadku InPostu Urząd zwraca uwagę, że firma promuje się m.in. hasłem „Dowozimy zeroemisyjny e-commerce”, kreując wizerunek swoich usług jako ekologicznych. Tymczasem, jak ustalił UOKiK, większość jej floty stanowią pojazdy wysokoemisyjne, a te elektryczne to jedynie niewielki ich procent.

CZYTAJ TEŻ: Rafał Brzoska znów z podatkową "listą wstydu". InPost zapłacił dużo więcej od konkurentów

Zdaniem UOKiK InPost w komunikacji marketingowej korzysta z uproszczeń i skojarzeń, mających podkreślać ekologiczny charakter automatów paczkowych oraz pozytywnego wpływ wyboru dostawy przy ich udziale na redukcję emisji dwutlenku węgla. Jako przykład podano slogan na jednym z automatów paczkowych firmy: „Jeden paczkomat dziennie redukuje tyle CO2, co 9 drzew w ciągu roku”.

– Brzmi to efektownie: hasło jest proste, emocjonalne i działała na wyobraźnię. Problem w tym, że nie zostało to należycie udowodnione. Automat paczkowy nie prowadzi fotosyntezy i nie pochłania dwutlenku węgla. Jego potencjalna korzyść środowiskowa może wynikać jedynie z ograniczenia liczby kursów kurierskich i to tylko pod warunkami, że odbiorcy faktycznie przychodzą po paczki pieszo, bądź przyjeżdżają rowerem i w taki sam sposób je nadają, a paczki dowożone są do automatów paczkowych niskoemisyjną flotą – skomentowano w komunikacie.  

Dodano, że – według dotychczasowych ustaleń UOKiK – InPost nie dysponował wiarygodnymi danymi na temat sposobu odbioru i nadawania przesyłek za pośrednictwem Paczkomatów.

Inny zarzut dotyczy wyliczania przez InPost śladu węglowego. W aplikacji, której klienci używają do śledzenia paczek, firma udostępniła służący do tego kalkulator.

– Jego obliczenia opierają się na wybiórczych danych, na przykład pomijając sposób jej odbioru przez konsumentów. Ponadto komunikaty na stronie spółki, poprzez sugestywne porównania wywierały presję na konsumentów, aby wybierali preferowany przez InPost sposób dostawy. Można to uznać za przykład ecoshamingu, czyli budowania presji, by konsument czuł się winny, jeśli nie wybierze opcji promowanej jako najbardziej ekologiczna – także gdy jej realny wpływ na środowisko jest znikomy bądź nieudowodniony – opisał Urząd. Zaznaczył, że wprowadzająca w błąd informacja co do wdrożonego kalkulatora oraz prezentacji danych znalazła wyraz w opiniach niezadowolonych konsumentów, które zebrano w toku postępowania wyjaśniającego.

Prezes UOKiK postawił InPostowi trzy zarzuty wprowadzania konsumentów w błąd.

CZYTAJ TEŻ: Orange i T-Mobile z zarzutami. Za rabaty w reklamach grożą ogromne kary

Jeśli zarzuty się potwierdzą, poszczególnym spółkom grożą kary do 10 proc. obrotów za każdą praktykę uznaną przez UOKiK za bezprawną.

UOKiK walczy z greenwashingiem

W komunikacie Urzędu zwrócono uwagę, że długofalową konsekwencją stosowania greenwashingu, czyli pseudoekologicznego marketingu wprowadzającego konsumentów w błąd co do rzeczywistego wpływu na środowisko świadczonych przez nich usług, może być zniechęcenie konsumentów do wyboru produktów i usług mających rzeczywiście neutralny bądź pozytywny wpływ na środowisko.

Dodano, że zniechęca to także rzetelnych i odpowiedzialnych przedsiębiorców, wdrażających ekologiczne i często kosztowne rozwiązania na rzecz środowiska, do podejmowania proekologicznych działań.

– Zielone hasła nie mogą być pustymi obietnicami. Jeśli firma deklaruje, że działa ekologicznie, musi to potwierdzić faktami, a nie kreatywnym liczeniem emisji CO2, sprytnymi hasłami malującymi każdy przekaz na zielono czy akcjami, które tylko pozornie wspierają środowisko. Konsument ma prawo wiedzieć, co naprawdę kryje się za jego wyborem i oczekuje uczciwości, a nie ekościemy – podkreśla Tomasz Chróstny.

Dołącz do dyskusji: UOKiK nie zostawia suchej nitki na dostawcach paczek. „Ekościema” w reklamach Allegro i InPostu?

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
dr Doctor
„trzeba było w ciągu 30 dni wpisać internetową dedykację” „przez znaczne okresy czasu” Boże, po jakiemu to?

2 0
odpowiedź
User
Wojtek Tumidalski
Eko washing, a potem prezesi lataja prywatnymi jetami, ludzie pracuja na firmie albo na zleceniu a baterie do elektryków tworzą dzieci w Afryce pod przymusem. Tak to wygląda.
7 0
odpowiedź
User
Rafał
Śmiem twierdzić że tak jest z większości taki akcji organizowanych przez różne firmy.
2 0
odpowiedź