SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Google: ruch na stronach mimo rozwiązań AI "jest stabilny"

Według Liz Reid, wiceprezeski Google ds. wyszukiwania, „dzięki AI Overviews i AI Mode, ludzie są w stanie zadawać pytania, których nigdy wcześniej nie mogli zadawać”, a wymienione narzędzia sprawiają, że „ludzie widzą więcej linków na stronie (wyszukiwania) niż wcześniej”. To odmienne wnioski od tych, jakie mają niezależni badacze, firmy digitalowe i sami wydawcy, alarmujące o spadającym ruchu. 

Najnowszy wpis Liz Reid, head of Google Search na blogu firmy przekonuje czytelników, że zmiany wprowadzone w ostatnich miesiącach w sztandarowym produkcie firmy służą wydawcom stron internetowych, nie mają większego wpływu na traffic, a użytkownicy czerpią z nich korzyści. Niedawno też AI Overviews rozszerzono na wybór artykułów Discover w mobile.

Zobacz: Nie tylko wydawcy. Marki również stracą przez AI od Google

Google: ludzie zadowoleni z nowości z AI w wyszukiwarce

W ocenie menadżerki, dzięki Przeglądom AI ludzie wyszukują więcej i zadają nowe pytania, które są często dłuższe i bardziej złożone. „Ludzie są w stanie zadawać pytania, których nigdy wcześniej nie mogli zadawać (…) nasze dane pokazują, że ludzie są bardziej zadowoleni z doświadczenia i wyszukują więcej niż kiedykolwiek, odkrywając, jak wyszukiwarka może teraz działać” – pisze Liz Reid.

Narzędzia AI wyszukiwarki Google, Overviews i Mode, nie mają – w ocenie wiceprezeski Google –  wpływu na ruch na przykład na stronie wydawców. Z wpisu wynika, że liczba wejść na strony z poziomu wyszukiwarki „pozostaje stosunkowo stabilna rok do roku”.  

„Dodatkowo, średnia jakość kliknięć wzrosła i faktycznie wysyłamy nieco więcej kliknięć wysokiej jakości do stron internetowych niż rok temu”. Przy czym „jakościowe kliknięcie” definiowane jest jednie jako takie, gdy „użytkownicy nie klikają szybko wstecz”. To rozmycie pojęcia, bo nie ma informacji, jak długo to „szybko”, w czym jeszcze mierzyć „jakość”. Fragment nie jest też poparty żadnymi dokładnymi danymi. Kwestia sprowadzona zostaje do ogólników.

To nie przeszkadza bigtechowi w konstatacji, że „dane te kontrastują z raportami stron trzecich, które niedokładnie sugerują drastyczne spadki w całkowitym ruchu — często oparte na błędnych metodologiach, odosobnionych przykładach lub zmianach ruchu, które nastąpiły przed wdrożeniem funkcji AI w wyszukiwarce”.

Podkreślmy jeszcze raz – wiceprezeska Google niemal podważa niezależne raporty, nie podając w zamian żadnych własnych danych wyrażonych czy to liczbą, czy procentem. Google we wpisie nie podaje na przykład, jak od wprowadzenia funkcji AI wygląda w jego statystykach zmiana liczby przekierowań z wyszukiwarki na strony WWW, jaki procent wszystkich wyszukiwań to tzw. zero click search (wyszukiwania bez kliknięcia w link), do jakiego odsetka zapytań generowane są Przeglądy AI, jak wygląda zmiana czasu spędzonego w wyszukiwarce przez użytkownika. 

Zobacz: Jak żyć z Google AI Overviews? SEOwcy mają wnioski z innych krajów

Według Google „ruch na stronach stabilny”

Jak opisuje dalej wiceprezeska Google, „ogólny ruch na stronach jest stosunkowo stabilny (…), a trendy użytkowników przekierowują ruch na różne strony, co skutkuje zmniejszeniem ruchu na niektórych stronach i zwiększeniem na innych. Ludzie coraz częściej szukają i klikają strony z forami, filmami, podcastami i postami (…) z pierwszej ręki. Ludzie są również bardziej skłonni do klikania treści internetowych (…) takich jak dogłębna recenzja, oryginalny post, unikalna perspektywa lub przemyślana analiza z pierwszej ręki”.

Na tych bardzo ogólnych stwierdzeniach Liz Reid poprzestaje. Nie podaje we wpisie żadnego przykładu strony, której ruch wzrósł dzięki wprowadzonym przez Google zmianom. Stwierdzenia nie poparto także żadnymi liczbami ani statystyką.

Strony, które spełniają te ewoluujące potrzeby użytkowników, korzystają z tej zmiany i generalnie odnotowują wzrost ruchu” – pisze Liz Reid. Czytelnik nie dowiaduje się przy tym, jakie dokładnie to strony ani ile wynosi „generalnie wzrost ruchu”. 

Wszystkie niezależne źródła opisują na razie zgoła inny obraz AI Overviews. Raporty pokazują, że narzędzie wyraźnie zmniejsza ruch na stronach internetowych wydawców oraz wpływa negatywnie na ich przychody i zdolność budowania marki, zmuszając do poszukiwania nowych strategii budowania ruchu, a co za tym idzie, struktury przychodów.

Dane niezależnej strony monitorującej ruch internetowy Similarweb pokazują znaczny spadek wizyt u amerykańskich wydawców: ruch z organicznych wyszukiwań na stronach HuffPost spadł o ponad połowę w ciągu ostatnich trzech lat; w "The New York Times" spadł z 44 proc. w kwietniu 2022 roku do 36,5 proc. w kwietniu 2025 roku; biznesowy “The Wall Street Journal” zaliczył rok do roku spadek organicznych wyszukiwań z 29 proc. do 24 proc.

Według raportów z USA, podsumowania AI pojawiają się nawet w 17 proc. zapytań do Google, a analiza agencji Raptive szacuje, że spadek liczby odwiedzin może sięgnąć nawet 25 proc., co oznacza potencjalne uszczuplenie przychodów reklamowych o 2 miliardy dolarów rocznie.

Problem dotyczy też polskich wydawców, którzy obserwują spadki liczby użytkowników, sięgające kilku milionów w ciągu dwóch lat, choć są oni o krok za trendami światowymi. 

Zobacz: Wydawcy walczą o pieniądze od bigtechów. Właśnie dostali do ręki mocny argument

Google na razie podaje ogólne rady, jak wydawcy mogą próbować dostosować swoje treści do działania AI Overviews — sugeruje np. tworzenie wysokiej jakości contentu, odpowiadanie na potrzeby użytkowników oraz budowanie unikalnej ekspertyzy. Jednak eksperci z branży uważają, że technologia AI, zwłaszcza gdy jest wbudowana w produkty Google, stanowi poważne zagrożenie dla tradycyjnego modelu ruchu i przychodów wydawców. To zagrożenie porównywalne do największych ciosów, jakie branża doświadczyła w ostatnich latach, np. wprowadzenia featured snippets (gotowych odpowiedzi w wyszukiwarce na zapytanie).

Google i zapłata za treści dziennikarskie

Przypomnijmy, że z pierwszej w Polsce wyceny wartości treści dziennikarskich dla wyszukiwarki Google wynika, że sprawiedliwe roczne wynagrodzenie ze strony amerykańskiego giganta dla rodzimych mediów za wykorzystanie ich treści powinno wynosić 78,67 milionów euro (ok. 335 mln zł). To opracowanie na zlecenie Związku Pracodawców Wydawców Cyfrowych przygotowane przez firmę doradczą FehrAdvice & Partners.

Badanie, przeprowadzone na reprezentatywnej próbie 2062 polskich internautów, wykazało jednoznacznie, że użytkownicy zdecydowanie preferują wyniki wyszukiwania zawierające treści medialne. Aż 68 proc. ankietowanych wybrało wersję Google z treściami dziennikarskimi, zamiast wersji bez tych treści.

W sierpniu Independent Publishers Alliance (Sojusz Niezależnych Wydawców) złożył skargę antymonopolową przeciwko Google do Komisji Europejskiej. Oskarża giganta o to, że AI Overviews "spowodowało i nadal powoduje znaczne szkody wydawców, w tym wydawców wiadomości w postaci ruchu, czytelników i strat w przychodach”.

Dołącz do dyskusji: Google: ruch na stronach mimo rozwiązań AI "jest stabilny"

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ania
Już nie trzeba wchodzić na strony i widzieć reklamy, teraz odpowiedź jest od razu.
2 0
odpowiedź