Problemy z 54 proc. zabawek z Chin. Inspekcja Handlowa wykryła wady i niebezpieczne substancje
W ub.r. Inspekcja Handlowa skontrolowała 923 zabawki, wskazując zastrzeżenia wobec 25,9 proc. W przypadku zabawek z Chin zakwestionowano aż 53,6 proc. W 19 proc. zbadanych próbek zabawek wykryto za dużo substancji niebezpiecznych i mogących wywoływać alergie.
Kontrole przeprowadzone w ub.r. przez Inspekcję Handlową, podlegającą Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów, objęły 923 zabawki: 75 proc. z importu spoza Unii Europejskiej, 15 proc. krajowej produkcji i 9 proc. importowanych z UE.
Sprawdzono zabawki od 232 dystrybutorów mających swoje sklepy, 158 sprzedawców hurtowych, 46 importerów, 33 producentów krajowych oraz z 87 sklepów wielkopowierzchniowych.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Zastrzeżenia do 54 proc. zabawek z Chin
Najwięcej przebadanych zabawek, 544, pochodziło z Chin. Zakwestionowano 292, czyli aż 53,6 proc. W przypadku zabawek z Polski zastrzeżenia dotyczyły 24 proc.
Wśród wszystkich przebadanych zabawek zakwestionowano 392, czyli 25,9 proc. ogółu. Najczęściej, w 134 przypadkach, wskazywano, że na produktach nie ma lub są nieprawidłowe dane producenta lub importera.
W 82 przypadkach brakowało lub podano niewłaściwe ostrzeżenia (np. o obowiązku zabawy pod kontrolą dorosłych, przeznaczeniu zabawki tylko do użytku domowego, substancjach zapachowych mogących wywoływać alergie), w 72 przypadkach zakwestionowano deklaracje zgodności (m.in. brak odniesienia do przepisów lub zastosowanych w procesie produkcji norm, np. normy dotyczącej zabawek elektrycznych), a w 63 przypadkach - ostrzeżenie, że produkt jest nieodpowiedni dla dzieci w wieku 0-3 lat (np. umieszczenie ostrzeżenia na zabawkach przeznaczonych dla dzieci starszych, niepoprawnie sformułowane, niezgodne z rozporządzeniem MRiF).
Na 41 skontrolowanych zabawkach brakowało ostrzeżenia o ryzyku związanym z korzystaniem z nich (np. informacji o małych elementach, które zawiera zabawka, powodujących ryzyko zadławienia), w 40 przypadkach wykryto problemy z instrukcjami bezpieczeństwa (np. brak instrukcji wymiany baterii lub czyszczenia zabawki, instrukcja dotycząca zabawek zasilanych na baterie dołączona do lalki nieposiadającej zasilania bateryjnego, braku instrukcji w języku polskim).
W 26 przypadkach nie było lub umieszczono nieprawidłowo oznakowanie CE, a w 25 przypadkach brakowało instrukcji i ostrzeżeń w języku polskim.
Wady fizyczne w połowie zabawek
W specjalistycznym laboratorium UOKiK-u w Lublinie przetestowano zabawki w zakresie właściwości fizycznych. Spośród 197 próbek w 96 stwierdzono niezgodności dotyczące konstrukcji, wykonania, zastosowanych materiałów lub przekroczonej migracji boru.
Najczęściej te niezgodności polegały na:
- występowaniu lub pojawieniu się podczas badań małych elementów mieszczących się całkowicie w cylindrze do badania małych części, mogących powodować udławienie lub uduszenie dziecka (np. gryzaki);
- pęknięciu szwów zabawki miękkiej wypchanej, w wyniku czego dostępne było wypełnienie z materiału włóknistego wewnątrz zabawki, co stwarza ryzyko udławienia (np.miękkie wypchane przytulanki);
- nieprawidłowym wykonaniu węzłów przy montażu zabawki oraz dostępności otworów, które stwarzają niebezpieczeństwo uwięzienia głowy i szyi (np. huśtawki);
- niewłaściwych odstępach pomiędzy poszczególnymi elementami zabawki, co w przypadku hulajnóg stwarza ryzyko upadku i uszkodzenia ciała (np. rowerki biegowe, hulajnogi);
- obecności dostępnych zadziorów powodujących rany lub otarcia, stwarzających nadmierne ryzyko zranienia (np. domki i namioty);
- przekroczonej dopuszczalnej wartości migracji boru(w zabawkach typu „slime”- stwierdzono przekroczenia od 2 211,52±608,19 mg/kg do 4 722,07 mg/kg, przy górnej granicy wynoszącej 300 mg/kg dla kategorii II, czyli w płynnym lub lepkim materiale zabawki
- zawyżonemu poziomowi ciśnienia akustycznego emisji dźwięku, co może stwarzać ryzyko uszkodzenia słuchu dziecka (np. zabawkowe telefony, instrumenty muzyczne);
- przekroczonej dopuszczalnej średniej prędkości rozprzestrzeniania się płomienia oraz dopuszczalnym czasie palenia się próbki (w kostiumach i maskach - wartości osiągały odpowiednio 13 mm/s przy granicy 10 mm/s oraz 21s przy dopuszczalnym czasie palenia 2 s) - co stwarza ryzyko poparzenia ciała w przypadku zajęcia się zabawki ogniem;
- przekroczeniu dopuszczalnego rozszerzenia wymiarów zabawki po 24 godzinach moczenia w wodzie w przypadku zabawek powiększających swoją objętość („rosnących podwpływem wilgoci”) - stwarza to zagrożenie uduszenia siędziecka lub udławienia, bądź wystąpienia niedrożności jelit, gdy zabawka po połknięciu zwiększy swoją objętość (np. zabawki ukryte w jajkach);
- zaniżonej grubości folii opakowania, stwarzającej ryzyko uduszenia.
W 19 proc. zabawkach za dużo substancji niebezpiecznych
Z kolei w łódzkim laboratorium UOKiK 201 przeprowadzono badania zabawek pod kątem występowania substancji niebezpiecznych (takich jak: ftalany i środki opóźniające palenie) oraz substancji zapachowych, które mogą wywoływać alergie. Niezgodności stwierdzono w 38 próbkach (18,9 proc. ogółu).
Najwyższe stężenie wyryto w przypadku ftalanu bis (2-etyloheksylu) /DEHP/ - było to przekroczenie o blisko 30 proc. dozwolonej zawartości tego ftalanu w masie zabawki. Przekroczenie stężenia substancji opóźniających palność w zabawkach może wywołać podrażnienia górnych dróg oddechowych, oczu i skóry.
W badaniach stwierdzono niedozwolone stężenie fosforanu tris (2-chloro-1-metyloetylu - TCPP) - wartość 48 mg/kg, przy granicznym dopuszczalnym stężeniu wynoszącym 5 mg/kg2 (substancja wykryta w książeczce do kąpieli). Badania w zakresie substancji zapachowych nie wykazały przekroczeń dopuszczalnych stężeń.
Ftalany to substancje działające toksycznie na rozrodczość i posiadające właściwości zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego. Najczęściej przekroczenia dozwolonych poziomów tych niebezpiecznych substancji wykrywano w lalkach (szczególnie w głowach i tułowiu) oraz piłkach.
150 wniosków do prezesa UOKiK
Inspekcja Handlowa w przypadku niezgodności o charakterze formalnym, które można wyeliminować, występowała do kontrolowanych firm o dobrowolne działania naprawcze. W 198 przypadkach przedsiębiorcy podjęli takie działania.
Ponadto Inspekcja Handlowa skierowała do prezesa UOKiK 150 wniosków o wszczęcie postępowania administracyjnego
UOKiK zaczął w ub.r. 136 postępowań administracyjnych sprawie zabawek oraz zakończył 155 wcześniejszych postępowań. Wydał decyzje umarzające, ponieważ firmy dobrowolnie podjęły działania naprawcze: wyeliminowały niezgodności lub wycofały zakwestionowane zabawki z obrotu. W każdej sprawie informowały konsumentów o niezgodnościach - w ogólnopolskiej prasie lub na swoich stronach internetowych.
W dziewięciu przypadkach UOKiK nakazał podmiotom, które wprowadziły niezgodne zabawki do obrotu, wycofanie ich z obrotu lub zniszczenie, gdy nie było możliwe usunięcie stwierdzonego zagrożenia.
UOKiK podkreśla, że w wyniku jego działań w ub.r. firmy usunęły niezgodności łącznie z 3 990 zabawek, a 67 118 zabawek niezgodnych i stwarzających zagrożenie zostało wycofanych z obrotu, z czego 62 343 zniszczono.
Newsletter



Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Dołącz do dyskusji: Problemy z 54 proc. zabawek z Chin. Inspekcja Handlowa wykryła wady i niebezpieczne substancje