Zielone światło dla zagranicznych inwestorów. Ten kraj pozwala im na większe inwestycje w mediach
Do kluczowego głosowania doszło w Izbie Lordów. Zagraniczni inwestorzy państwowi dostali zgodę na zwiększenie swojego maksymalnego udziału w brytyjskich gazetach. Ma on odtąd wynosić 15 procent. Otwiera to drogę między innymi do współwłasności Telegraph z udziałem właściciela ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Jak czytamy w Press Gazette, próba zablokowania zagranicznym inwestorom państwowym możliwości posiadania 15 proc. udziałów w brytyjskich gazetach została odrzucona przez rząd dzięki poparciu konserwatystów.
Powód nowej regulacji jest prosty. – Aby przetrwać na niezwykle konkurencyjnym globalnym rynku medialnym, brytyjscy wydawcy potrzebują inwestycji – tłumaczył Guy Vaughan Black, wiceprzewodniczący Telegraph Group.
Czytaj także: Holding Zygmunta Solorza inwestuje w gaz. Rozmawia z Amerykanami
– Własność państwowa w jakiejkolwiek formie byłaby sprzeczna z wolnością prasy, ale nie ma nic złego w tym, aby podmiot państwowy miał możliwość dokonania niewielkiej, pasywnej inwestycji, starannie wyważonej i ograniczonej, aby zagwarantować, że nie będzie mógł wpływać na politykę redakcyjną ani w żaden sposób ograniczać wolności dziennikarskiej – dodał wiceprzewodniczący Telegraph Group.
Próba Liberalnych Demokratów w Izbie Lordów, aby zapobiec podniesieniu progu z wcześniej proponowanych 5 proc., została odrzucona stosunkiem głosów 267 do 155, przy przewadze 112.
Przeciwnicy podniesienia limitu inwestycji zagranicznych argumentowali, że doprowadzi to do nieuprawnionego wpływu i stanowi bezpośrednie zagrożenie dla wolności brytyjskiej prasy.
Może cię zainteresować: Orlen stawia na AI. Umowa z Microsoftem
Zwolennicy jednak podkreślali, że jest to konieczne dla zapewnienia niezbędnego strumienia finansowania i zabezpieczenia przyszłości organizacji medialnych.
Zatwierdzenie zmiany przez izbę wyższą zostało już zaakceptowane przez Izbę Gmin. Otwiera to drogę między innymi do współwłasności Telegraph (wydawca “The Daily Telegraph” i niedzielnej gazety “The Sunday Telegraph”) z udziałem właściciela ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, po dwóch latach niepewności dla 170-letniego biznesu prasowego.
Zobacz też: Holding Solorza nie dogadał się z państwowym gigantem. Co dalej z projektem elektrowni atomowej?
Poprzedni wykup został zablokowany przez ówczesny rząd torysów po wprowadzeniu nowych przepisów mających na celu powstrzymanie zagranicznego posiadania prasy przez państwo.
RedBird IMI jest z Abu Zabi w ZEA, a jego większościowym właścicielem jest szejk Mansour bin Zayed Al Nahyan, jest wiceprezydentem Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
W ramach nowej umowy zawartej na początku tego roku, RedBird Capital, amerykański partner w funduszu inwestycyjnym, stara się o zakup większościowego pakietu akcji grupy za 500 mln funtów.
IMI z Abu Zabi będzie dążyć do objęcia mniejszościowego pakietu akcji w ramach konsorcjum, nieprzekraczającego 15 procent, zgodnie z nowym limitem rządowym.
Minister ds. mediów: inwestorzy mogą działać jedynie w sposób pasywny
Minister ds. mediów, Fiona Ruth Twycross, powiedziała, że przepisy zezwalają jedynie na wsparcie ze strony inwestorów państwowych, takich jak państwowe fundusze majątkowe i programy emerytalne.
Dodała, że nie dotyczy to samych państw ani innych organów państwowych, więc rząd zagraniczny nie może kupić ani posiadać gazety. Jak się wyraziła, przepisy zawierają ścisły wymóg, że inwestor będący własnością państwa musi posiadać inwestycję w sposób pasywny.
Oznacza to, że nie mogą oni mieć prawa ani możliwości mianowania lub zwalniania dyrektorów lub innych urzędników, ani nie mogą kierować, kontrolować ani wpływać na politykę lub działalność gazety.
Dołącz do dyskusji: Zielone światło dla zagranicznych inwestorów. Ten kraj pozwala im na większe inwestycje w mediach