Radio DAB+ rozwija się w Europie, ale polscy nadawcy są nieugięci. „Technologia lat. 80”
We włoskim Bari złapiemy 119 stacji DAB+, a w Warszawie tylko 27. Cyfryzacja radia w Europie przyspiesza. W Polsce jest inaczej – DAB jest rozwiązaniem, które nasz rynek niejako przeskoczył, bo jest czymś pomiędzy FM a radiem IP (radiem internetowym). Pamiętajmy, że to tylko technologiczny nośnik treści, platforma dotarcia. Dzisiaj internet przejął te funkcję. DAB to technologia lat 80. – mówi Wirtualnemedia.pl Tomasz Ramza, prezes Grupy RMF.
Dołącz do dyskusji: Radio DAB+ rozwija się w Europie, ale polscy nadawcy są nieugięci. „Technologia lat. 80”
Chyba KRRiT nie jest biurem ochronienia RMF i Zet przed konkurencją? Chociaż czasami się tak wydaje. Jeżeli stacje lokalne po 10 latach nie stać na przedłużenie koncesji i sprzedają się sieciówkom, to wskazuje to na głębszy problem. Stacje lokalne nie potrafią zarobić na utrzymanie siebie, nową koncesję a co dopiero na zwiększenie zasięgi dzięki DAB+. Założenia z początku lat 1990-tych i ówczesne ustawy nie sprawdzają się w XXI wieku. Jeżeli Holandia wymusza redukcję stacji lokalnych o faktor 3, niektóre niemieckie regiony tak samo, to nie ma sensu uruchamiać w Polsce dalsze stacje lokalne z nadajniczkami mocy 100 Watt. W ten sposób ten biznes nie jest do utrzymania. ESKA walczy z DAB+ ale ubiegała się dobrowolnie o koncesję ogólnokrajową. Część swoich pierdziawek wyłączy z wprowadzeniem DAB+.
Krzemianiucha jak już. To raz. Dwa, z tych 8 stacji zaledwie 4 osiągają 30 kW, a wśród pozostałych jest pierdziawka o mocy 200 W. To tak, jakby pisać, że ludzki p3nls osiąga do 48 cm długości - ile jest takich przypadków, bo raczej nie większość? Po trzecie, nadajniki cyfrowe potwornie się grzeją, bo taka jest specyfika ich pracy - tak jak procesor w kompie, jest zawsze gorący i zawsze wymaga chłodzenia.