Duże zmiany w dziale reklamy Burda Media Polska. Po 20 lat odchodzi Michał Helman

To jest ogromna strata dla firmy. Michał to osoba z niezastąpionymi relacjami na rynku, bardzo szanowana. Dwóch panów zarządzających niestety zbiera swoje żniwa stylu zarządzania. Ja na szczęście już poza strukturami.

Nie wiem co ten człowiek zrobił rzeczowego dla Burdy. Siedział tam od lat. Prawie korzenie zapuścił. Stworzył sobie w organizacji towarzystwo wzajemnej adoracji. Reszta była dla niego kulą u nogi. Budowanie wskazanych powyżej relacji na koszt organizacji (spotkania, kolacje, konferencje, wyjazdy itp....) bez wymiernych rezultatów dla organizacji zawsze finalnie kończy się podobnie. Nie na tym polega siła managera na tym poziomie. To są kwalifikacje co najwyżej Public Relations Manager'a. Zbudował SOBIE siatkę relacji na koszt Burdy. Każdy spryciarz tak potrafi. Prędzej - w tym przypadku później - każda świadoma organizacja otwiera oczy.

Auf Wiedersehen, auf Wiedersehen, Michał, Michał auf Wiedersehen!

Michał to człowiek z empatią, wyczuciem, potrafiący słuchać. Dobry lider, bryluje towarzysko, ma stabilne relacje z klientami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Zalazł komuś za skórę? To chyba dobrze po tylu latach liderowania. Dla mnie - za długo. Choć media są specyficzne, uzależniają. Znam osoby, które po latach odejścia ciągle rozpamiętują tłuste czasy. A one dawno skończyły się