Polska gospodarka największe spowolnienie ma już za sobą. "Istotnego ożywienia spodziewamy się w 2015"
Wrześniowe dane o sprzedaży detalicznej (wzrost o 1,6 proc. rok do roku i spadek o 0,9 proc. w stosunku do sierpnia) rozczarowały analityków. Jak jednak podkreśla Jakub Wojciechowski z banku Citi Handlowego, nie wpłyną one zasadniczo na zakładane rezultaty całej gospodarki w 2014 roku. Jego zdaniem największe spowolnienie ma ona już za sobą, a w 2015 roku spodziewany jest istotny wzrost.
– Dane o sprzedaży detalicznej wpisują się w nasz scenariusz spowolnienia w drugiej połowie tego roku, który zakładamy – zauważa Jakub Wojciechowski, analityk Biura Doradztwa Inwestycyjnego banku Citi Handlowego. – Wydaje się, że największe spowolnienie mamy już za sobą i kolejne miesiące przyniosą ustabilizowanie odczytów na mniej więcej podobnym poziomie, cały czas jednak dużo poniżej potencjału, jaki ma polska gospodarka. Prawdziwe ożywienie powinno przyjść w 2015 roku, kiedy spodziewamy się wzrostu na poziomie 3,4 proc. rok do roku, w stosunku do około 3 proc. w roku bieżącym.
Motorem wzrostu – zdaniem analityka – będzie z jednej strony rynek wewnętrzny, z drugiej – wpływy z eksportu, który wciąż notuje bardzo dobre wyniki (według Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych sprzedaż zagraniczna w bieżącym roku wzrośnie o 8,3 proc. w stosunku do ubiegłego roku, a w 2015 roku – o 11,1 proc.).
– Na wzrost gospodarki wpływ powinien mieć cały sektor prywatny, a więc konsumenci oraz przedsiębiorstwa. Nie bez znaczenia będzie też poprawa sytuacji w naszym najbliższym otoczeniu, gospodarce europejskiej, a przede wszystkim u naszego głównego partnera handlowego, czyli Niemiec – przekonuje Wojciechowski w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor. – Sądzimy, że spowolnienie za naszą zachodnią granicą ma charakter cykliczny i długoterminowy, ale nie przerodzi się w dłuższą recesję, która mogłaby dotknąć mocniej Polskę.
Podane 10 dni temu przez Główny Urząd Statystyczny dane o sprzedaży detalicznej, jak przyznaje Wojciechowski, wyłamują się jednak z pozytywnego trendu ostatnich tygodni, kiedy publikowane wskaźniki zaskakiwały rynek raczej pozytywnie.
– W ostatnim czasie PMI [wskaźniki obrazujące stan sektora wytwórczego – przyp. red.] minimalnie wzrosły, co było zaskoczeniem pozytywnym, mieliśmy lepszy odczyt produkcji przemysłowej, cały czas mamy bardzo silny rynek pracy, bo realny wzrost wynagrodzeń jest dodatni, dynamika duża i stopa bezrobocia spada – wylicza Wojciechowski. – Sytuacja jest więc zróżnicowana. Nie jest to na pewno obraz gospodarki szybko rosnącej. Natomiast nie ma także jakiegoś dużego problemu. Wydaje nam się, że spowolnienie jest tymczasowe.
Dane o sprzedaży detalicznej nie powinny być jednak łączone – zdaniem analityka – z ostatnimi odczytami indeksu PMI, który we wrześniu, po kilku miesiącach spadków, zaczął iść do góry (obecnie wynosi 49,5 pkt).
– Na sprzedaż wpływają czynniki bardziej o charakterze lokalnym i nie łączyłbym ich bezpośrednio z PMI, które są dość mocno powiązane z jego odczytami w całej strefie euro – argumentuje Wojciechowski. – W związku z tym, że widzieliśmy dość wyraźną poprawę w gospodarce niemieckiej i całym Eurolandzie, krajowy PMI dla przemysłu był ostatnio wyraźnie wyższy niż oczekiwania. Wydaje nam się, że odczyty tego wskaźnika w Polsce nadal będą się poprawiać.

Newsletter






Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu 



Dołącz do dyskusji: Polska gospodarka największe spowolnienie ma już za sobą. "Istotnego ożywienia spodziewamy się w 2015"