Produkty na azjatyckich platformach e-commerce pod lupą. Chodzi o unijne standardy
Rząd chce walczyć z azjatyckimi towarami niespełniającymi standardów UE. Na celowniku mają być same produkty, a nie platformy je oferujące - pisze we wtorek „Dziennik Gazeta Prawna”.

Michał Jaros, wiceminister rozwoju i technologii powiedział „DGP", że „skuteczne egzekwowanie przepisów wobec nieuczciwych sprzedawców i platform jest kluczowe w zapewnieniu polskim konsumentom dostępu do bezpiecznych i zgodnych z normami produktów”.
To właśnie Ministerstwo Rozwoju i Technologii zajmuje się sprawami związanymi z handlem międzynarodowym, w tym za pośrednictwem platform e-commerce. Jaros dodał, że jego resort dąży do „zapewnienia ochrony interesów wszystkich konsumentów, przy jednoczesnej otwartości na innowacyjne rozwiązania technologiczne i modele biznesowe platform e-commerce”.
Monitoring e-sklepów na podstawie DSA
Gazeta dodała, że Polska monitoruje napływ towarów z Azji we współpracy z Unią Europejską i organami krajowymi innych państw członkowskich. MRiT poinformował dziennik, że „są prowadzone działania na podstawie DSA, Aktu o usługach cyfrowych, który nakłada na firmy cyfrowe w całej UE odpowiedzialność za treści zamieszczane na ich platformach”.
„Wspieramy też rozwój nowych instrumentów, jak Cyfrowy Paszport Produktu, który zwiększy przejrzystość informacji o pochodzeniu, wpływie środowiskowym i zgodności towarów z normami” – dodało MRiT.
Dołącz do dyskusji: Produkty na azjatyckich platformach e-commerce pod lupą. Chodzi o unijne standardy
Obudzili się, gdy Temu, AliExpress itp. robią od dawno co chcą.
Europę zalewa strumień chińskich tandetnych produktów "jednorazowego użytku"