SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Agencyjny pot, krew i łzy. O kuriozalnych przetargach, które frustrują branżę

Klient zaprosił do przetargu agencje, po czym ogłosił, że już sam kupił kampanię, której on dotyczył. Inny marketer chciał pojawić się w „Niedzieli” w kostiumie Piotrusia Pana. Zażądał konkretnych pomysłów i szybko chciał się rozłączyć. Kolejny wysłał zapytanie w środku nocy, oczekując oferty do… 9.00 rano. Podobne przykłady można mnożyć. Agencje opowiedziały nam o najbardziej kuriozalnych przetargach, w których brały udział.

Dołącz do dyskusji: Agencyjny pot, krew i łzy. O kuriozalnych przetargach, które frustrują branżę

9 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Niesluchacz
Ok, a jak wygląda wynagrodzenie ludzi pracujących przy takich przetargach?
odpowiedź
User
ZeSzczecinaPiszę
Dlatego nigdy nie tworzymy strategii lub wstępnych projektów jeśli klient nie chce zapłacić za ten etap pracy. I jest OK.
odpowiedź
User
ZeSzczecinaPiszę
Oczywiście mialem na myśli zarys strategii.
odpowiedź