Zamiast do mediów idą montować reflektory. "Pisanie ich po prostu boli"
– Szkoda mi tych młodych ludzi, bo są mega zdolni. A idą do McDonald's albo do Valeo montować reflektory. Pisanie ich po prostu boli. Zarobią tam podobnie, a nie będą musieli myśleć – mówi Alicja Molenda, wydawca jednej z gazet lokalnych. Rozmawiamy z redaktorami naczelnymi lokalnych tytułów o tym, dlaczego w ich mediach trudno o młodych dziennikarzy. Małopolska, Dolny Śląsk czy Kujawy – wszędzie problem jest ten sam.
Dołącz do dyskusji: Zamiast do mediów idą montować reflektory. "Pisanie ich po prostu boli"
Zwłaszcza gdy wchodzisz na etap życia, który nie jest typowo studencki, zależy ci na oszczędzeniu kilku groszy, zbudowaniu rodziny i zdrowym podejściu do pracy tj. nie po godzinach w sposób regularny i za w miarę godziwą stawkę.
Stara szkoła dziennikarska tego nie rozumie i tu jest problem. Dziennikarze z którymi są prowadzone rozmowy dziwią się że młode osoby nie chcą pracować, ale sprowadza się to często to regularnych nadgodzin, bo „News nigdy nie śpi” za niekonkurencyjną stawkę i do tego w stresującym środowisku. Plus jeszcze ten zakres obowiązków: dziennikarstwo, media społecznościowe, wideo i foto. No bez jaj