Ile zarabia Radio 357? Mamy wyniki finansowe: przychody nie nadążyły za kosztami

357 ma tyle enerdżi, że chyba czerpie ją z najlepszej kraftowej kawy i najdroższego kakao. Pablo coś wie na ten temat, bo co piątek nawija o tym w popołudniówce. Widać też inny trend, radio nie korzysta z tematów podrzucanych przez patronów czy słuchaczy. Nie, radio wie lepiej co można sprzedać - i to dosłownie - na antenie. Zamiast być blisko swoich odbiorców, zrelacjonować ciekawe targi, zawody, festiwal, przegląd czy inną imprezę, z anteny wylewa się odgórnie narzucony, sowicie opłacony kontent komercyjny. Tematyka motoryzacyjna, sportowa, zdrowie i zwierzątka sprzedają się jak świeże bułeczki. Dlatego nie ma co liczyć na relację z turnieju saunowego w Krakowie, festiwalu książki w Opolu, parady parowozów w Wolsztynie albo wystawy Banksego W Poznaniu. Bedzie za to rege w Ostródzie, mięsne granie w stolycy i ynsajd siksajd na Pomorzu. No i żużel w Gorzowie. Redaktorzy żyją w swojej bajce, relacjonują swoją bańkę dla słuchaczy ze swojej bańki. Gdy Olga Tokarczuk dostała Nobla, to o liceum w Kietrzu nikt na Żoliborzu nie słyszał. Za to Szadek reklamują jak pępek świata, bo Marek tam mieszkał. Do WOŚP radio też się nie przyłączyło oficjalnie, raptem dwójka redaktorów prywatnie robiła zbiórkę. W 357 każdy sobie rzepkę skrobie i to tak, by jak najmniej się narobić, a przy tym dobrze zarobić.

Reklamy nie mamy, a niedługo każda audycja czy podkast będą zaczynać się frazą znaną z Ulicy Sezamkowej: Dzisiejszy program sponsorowały literki: L jak Lego i M jak Monopoly oraz cyferka 5 jak 5 Top 357. Zwłaszcza u Cristiano Co Rano tzw tatowane polecajki aż dzwonią monetyzacją. Motoryzacyjnie wiadomo, że fajne są czerwone Mazdy, epizodyczne Leksusy, a zawsze i wszędzie rządzić Skoda będzie. Tankowana na Orlenie.

Z anteny wieje nudą, mam grać? Rano, po południu i wieczorem narzucony temat a raczej przekaz dnia. Wkrótce rozbudowa siedziby radia, bo ego redaktorstwa rozrosło się do monstrualnie niewyobrażalnych rozmiarów i już nie mieści się w obecnej kubaturze. Co niektórym przybyło też kilogramów i na szerokość.
A tak na marginesie, ile tysięcy selfików z przekrzywioną na bok główką można wrzucać na social media? Zmienia się tylko otoczenie, fryzura, outfit i stopień otyłości widoczny na fejsie.