Przetargowe "eldorado" w reklamie trwa. Co może, a czego nie może SAR?
Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR od lat próbuje przekonać agencje reklamowe i marketerów do stosowania tzw. dobrych praktyk przetargowych. Mimo to co jakiś czas słyszymy o przetargach z udziałem kilkunastu i więcej agencji, anulowanym postępowaniu na etapie jego finału, czy zaledwie kilkudniowy terminie na złożenie ofert. – Nasza rola polega na opracowywaniu, promowaniu i wspieraniu wdrażania standardów, a nie na ich kontrolowaniu – broni się Paweł Tyszkiewicz z SAR. Szef marketingu w jednej z firm: – Wielu marketerów nie czuje się zobligowanych do przestrzegania zaleceń SAR, bo ono reprezentuje interesy agencji, a nie reklamodawców.

Newsletter



Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu 



Dołącz do dyskusji: Przetargowe "eldorado" w reklamie trwa. Co może, a czego nie może SAR?
I stworzyć listę tych, którzy są skłonni do łamania reguł w imię zysku.
Niech świat i konkurencja wiedzą kogo omijać.