„System przypomina czarną dziurę”. Mocny raport na temat organizacji zbiorowego zarządzania
Średnio 31 proc. środków pozyskanych przez OZZ-y i dostępnych do wypłat nie trafia rokrocznie do twórców i wykonawców. Choć prawo przewiduje 9-miesięczny termin rozliczeń, każdego roku około 250 mln zł nie jest przesyłanych do uprawnionych w ustawowym czasie – wynika z raportu przygotowanego przez siedem organizacji branży cyfrowej i telekomunikacyjnej. Podkreślono w nim, że „system OZZ w Polsce rozwija się w oderwaniu od rzeczywistości rynkowej”.

Autorem raportu jest radca prawny z kancelarii BLSK, Stanisław Dąbek we współpracy merytorycznej z Mariuszem Wójcikiem, ekspertem ekonomicznym. Raport powstał w ramach umowy z Polską Fundacją Wspierania Rozwoju Komunikacji Elektronicznej PIKSEL na zlecenie Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji, Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji Mediakom, Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej, Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej, Związku Pracodawców Prywatnych Mediów, Związku Cyfrowa Polska.
Przychody OZZ vs. wpływy do branży medialnej i rozrywkowej
Jak wskazują twórcy raportu, w ostatnich latach organizacje zbiorowego zarządzania (OZZ) w Polsce odnotowały dynamiczny wzrost przychodów. Między 2019 a 2023 rokiem ich łączne wpływy zwiększyły się o około 35 proc., sięgając imponującej kwoty ponad 4 miliardów złotych. Tymczasem sektor mediów i rozrywki, który jest głównym źródłem tych wpływów, zanotował w tym samym czasie spadek przychodów o około 4 proc.
Ta rozbieżność to znak, że system OZZ w Polsce rozwija się w oderwaniu od rzeczywistości rynkowej, budząc pytania o jego efektywność i sprawiedliwość dla uprawnionych twórców – wskazują autorzy raportu przygotowanego na zlecenie polskiej branży cyfrowej i telekomunikacyjnej.
Jak OZZ-ty dysponują środkami wykonawców?
Co roku do OZZ-ów trafia ćwierć miliarda złotych, więcej niż są one w stanie skutecznie rozdysponować do twórców i wykonawców – wynika z analiz reportów finansowych OZZ-ów. Sposób zarządzania powierzonymi środkami budzi coraz większe wątpliwości ekspertów. Przedsiębiorcy z kolei podnoszą, że oczekiwania OZZ stale rosną – domagają się wielokrotnie opłat za te same usługi oraz naliczania opłat od przychodów niezwiązanych z eksploatacją określonych treści.
– Mierzymy się z takimi absurdami jak ten, że organizacja zbiorowego zarządzania reprezentująca producentów filmowych chce, by ich wynagrodzeniem była część przychodów uzyskiwanych przez reemitentów za udostępnianie programów sportowych i informacyjnych, czy też część opłat pobieranych przez operatorów od abonentów na pokrycie kosztów inwestycji w infrastrukturę – wyjaśnia Bogdan Łaga, prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej.
Nieprzejrzysty i niejasny system OZZ-ów szkodzi przedsiębiorcom?
– Niemal 60 proc. przychodów organizacji zbiorowego zarządzania działających w Polsce pochodzi z nadawania, reemisji utworów oraz udostępniania ich w internecie. Środki te w dużej mierze pochodzą od firm należących do naszej organizacji, co czyni nas kluczowym filarem finansowania tego systemu. Dlatego zależy nam, aby fundusze te były wykorzystywane efektywnie – powinny trafiać do uprawnionych twórców w sposób sprawiedliwy i przejrzysty. Niestety system OZZ-ów od lat funkcjonuje niewłaściwie - dodaje
– Nasza analiza wykazała, że przypomina on czarną dziurę – wpłacamy ogromne kwoty, które zamiast trafiać do uprawnionych, znikają bez śladu – mówi Bogdan Łaga.
Teresa Wierzbowska ze Związku Pracodawców Prywatnych Mediów zauważa ponadto, że obecnie przedsiębiorcy korzystający z utworów nie mają jasności, ile i za co płacą organizacjom zbiorowego zarządzania.
– Jako biznes potrzebujemy pewności prawa. Tymczasem dziś mamy sytuację, że OZZ-y wymuszają płatność kilkukrotnie za ten sam strumień przepływu pieniądza, jak to się dzieje np. w usługach płatnej telewizji. Do tego zdarza się, że kilka organizacji zwraca się do nas z roszczeniami względem tych samych pól eksploatacji – wskazuje Wierzbowska.
W raporcie wskazano między innymi na nieefektywne i nieskuteczne wypłacanie wynagrodzeń. Jak podano, średnio 31 proc. środków pozyskanych przez OZZ-y i dostępnych do wypłat nie trafia rokrocznie do uprawnionych. Co więcej, choć prawo przewiduje również 9-miesięczny termin rozliczeń, każdego roku około 250 mln zł nie jest przesyłanych do twórców i wykonawców w ustawowym czasie.
– Brakuje skutecznych mechanizmów mobilizujących OZZ do sprawniejszej redystrybucji środków. To powoduje, że wiele należności pozostaje zamrożonych przez długie lata, zamiast trafiać do twórców i wykonawców, a środki te mogą być kierowane przez te organizacje na inne cele niż te bezpośrednio związane z wynagrodzeniem – wskazuje Bogdan Łaga.
Eksperci wskazują również na brak ścisłej współpracy pomiędzy OZZ-ami. W Polsce funkcjonuje kilkanaście organizacji zajmujących się zarządzaniem prawami autorskimi i pokrewnymi, jednak nie dochodzi do wymiany informacji pomiędzy nimi i rozliczeń.
Autorzy raportu zauważają, że fakt ten powoduje pewnego rodzaju chaos: użytkownicy praw muszą samodzielnie określać, która organizacja jest właściwa do rozliczenia danego repertuaru.
Skutkuje to często niepotrzebnym powielaniem procesów, generowaniem zbędnych kosztów, a nawet roszczeń kilku OZZ-ów względem tego samego pola eksploatacji. W ocenie ekspertów rozwiązaniem tego problemu mogłoby być stworzenie systemu typu one-stop-shop, w ramach którego jedna organizacja zawierałaby umowy i przekazywała środki do innych.
Twórcy raportu zauważają również, że pomimo znaczącego wzrostu wpływów, organizacje zbiorowego zarządzania nie wykazują poprawy w działalności operacyjnej. Koszty ich funkcjonowania w omawianym okresie wyniosły łącznie 948 mln zł, co wskazuje na brak efektu skali czy skutecznej cyfryzacji procesów. Taki stan rzeczy sugeruje, że do OZZ trafia znacząco więcej środków, niż są w stanie efektywnie zagospodarować.
Jak czytamy w raporcie, kluczowe jest jak najszybsze przekazywanie twórcom należnych im wynagrodzeń za korzystanie z ich utworów. Pomóc mogą w tym obowiązkowe tabele wynagrodzeń, które powinny stanowić kluczowe narzędzie w systemie zarządzania prawami autorskimi, określając wysokość należnych opłat dla twórców oraz właścicieli praw. Wprowadzenie obowiązku stosowania tabel w odniesieniu do masowych pól eksploatacji ma zapewnić większą przewidywalność i stabilność zarówno dla twórców, jak i płatników.
Konkluzja raportu
Zdaniem autorów raportu kluczowy dla zapewnienia transparentności i zgodności z przepisami prawa jest również efektywny nadzór nad działalnością OZZ. Obecnie brakuje systematycznych kontroli, które w sposób przekrojowy analizowałyby sytuację finansową OZZ oraz zasadność ich działalności na poszczególnych polach eksploatacji.
Eksperci jako wzór stawiają kraje takie jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania czy Szwecja, gdzie powołano bardziej wyspecjalizowane organa kontrolujące. Prawnicy kancelarii oceniają, że specjalistyczny regulator mógłby skuteczniej nadzorować funkcjonowanie OZZ, zapewniając większą przejrzystość i efektywność zarządzania prawami autorskimi w Polsce.
Dokument dostępny jest pod adresem www.czarnadziuraozz.pl.
Dołącz do dyskusji: „System przypomina czarną dziurę”. Mocny raport na temat organizacji zbiorowego zarządzania