Państwo coraz chętniej sięga do firm internetowych po dane o ich użytkownikach
Informacje o zapytaniach o dane użytkowników przez władze kilka tygodni temu przedstawił Facebook. Firma nie wyjaśniła jednak powodów rządowych pytań. Dlatego według Fundacji Panoptykon, największe działające w Polsce firmy internetowe – w tym Facebook – powinny stworzyć zbiorczy raport o zapytaniach władz na temat danych użytkowników. Miałyby się w nim znaleźć informacje, o co pytają władze, jakie organy wnioskują o udostępnienie danych i dlaczego.
– Dane o liczbie zapytań niewiele nam mówią, gdyż w danym kontekście liczne żądania ujawnienia danych mogą być uzasadnione – przekonuje Szymielewicz. – Dlatego też uważamy, że przydałby się porządny, merytoryczny raport transparentności dla wszystkich największych firm z polskiego rynku.
W raporcie tym, zdaniem Szymielewicz, powinny znaleźć się informacje zarówno o tym, jakie organy czy instytucje pytają o dane, jak również to, o jakie dane i dlaczego wnioskują.
– Nasza Fundacja zaprosiła 10 największych polskich firm internetowych, w tym Facebook. Proponujemy im wspólne stworzenie takiego raportu. Chodzi o pogłębienie dyskusji na temat prywatności w sieci, o pokazanie całego problemu, a nie tylko suchych liczb – mówi Katarzyna Szymielewicz.
Zdaniem szefowej Fundacji Panoptykon, dane użytkowników internetu są w Polsce dość słabo chronione.
– Jeśli chodzi o dane o użytkownikach, czyli o tym, co abonent internetu robi, jak się komunikuje z innymi, to mamy stosunkowo niski poziom ochrony – twierdzi Szymielewicz. – Do uzyskania dostępu do tych danych wystarczy wniosek czy wręcz skorzystanie z interfejsu przez służby czy policję. Nie jest to kontrolowane przez sąd i prokuraturę – zauważa Szymielewicz.
Lepsza jest natomiast ochrona korespondencji. W Polsce – inaczej niż w Stanach Zjednoczonych – do uzyskania dostępu np. do maila wymagana jest zgoda sądu.
Według opublikowanych przez Facebook danych, polskie władze zwróciły się z żądaniem ujawnienia danych o użytkownikach 233 razy. Tylko 9 proc. próśb zostało uwzględnionych. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych Facebook zrealizował 80 proc. żądań władz o ujawnienie danych. We Francji i Niemczech stało się tak w ok. 40 proc. przypadków.
– O ile mi wiadomo z naszych rozmów z firmą Facebook, sytuacja ta nie wynika z oceny merytorycznej tych wniosków, ale raczej z tego, że polskie organy nie do końca radzą sobie z systemem, jaki Facebook stosuje do obsługi zapytań – mówi Szymielewicz. – W zapytaniach były więc braki formalne i dlatego Facebook odrzucił większość żądań.

Newsletter






Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu 



Dołącz do dyskusji: Państwo coraz chętniej sięga do firm internetowych po dane o ich użytkownikach