Prezes Cyfrowej Polski o projekcie „ustawy wolnościowej”: Ryzyko chaosu prawnego
- Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości zmierza w kierunku ograniczenia ingerencji platform i nie dostarcza jasno zdefiniowanych ram odpowiedzialności. Ryzykujemy zatem powstaniem chaosu prawnego i fragmentacją jednolitego rynku cyfrowego - ocenia Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska.
W piątek Ministerstwo Sprawiedliwości podczas konferencji prasowej poinformowało o zmianach w projekcie przepisów o wolności słowa w internecie wprowadzone po konsultacjach społecznych. Rada Wolności Słowa ma w ich myśl funkcjonować w strukturach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (wcześniej był to Urząd Komunikacji Elektronicznej) i nakładać grzywny, a nie kary administracyjne. Dzięki temu kary będą mogły być egzekwowane na terenie całej Unii Europejskiej.
O komentarz poprosiliśmy prezesa Związku Cyfrowa Polska Michała Kanownika. Zaznacza on, że do sprawy będzie można odnieść się „szerzej i precyzyjniej”, gdy znana będzie treść projektu.
- Zapowiedzi ministra Ziobry oraz wiceministra Kalety dotyczące ulokowania Rady Wolności Słowa w strukturze KRRiT to na pewno odpowiedź na najbardziej wątpliwe zapisy projektowanej regulacji, ale są to jedynie przesunięcia instytucjonalne – podkreśla Kanownik. - Te, wraz ze wzmianką o umocnieniu sprawczości Rady poprzez zmianę charakteru nakładanych przez nią sankcji z kar administracyjnych na grzywny, nie odnoszą się jednak do sedna wyrażonej jeszcze w ubiegłym roku przez branżę krytyki – dodaje.
- Mowa oczywiście o motywowanym politycznie sposobie wyboru Rady, niedostatecznie precyzyjnych definicjach zawartych w projekcie, powstaniu ryzyka nadużyć z wykorzystaniem ślepych pozwów, nadmiernego obciążenia usługodawców, a potencjalnie nawet uszczerbku na poziomie ochrony użytkowników – wymienia Kanownik.
Unijny projekt zakłada większą odpowiedzialność cyfrowych platform
Zdaniem prezesa Cyfrowej Polski, aktualny pozostaje także problem pokrywania się tematyki projektu i unijnego aktu o sługach cyfrowych (DSA), który wkrótce ma trafić pod głosowanie w Parlamencie Europejskim.
- Zapewnienia wiceministra, że przygotowany projekt ustawy nie stoi w sprzeczności z rozwiązaniami, które w przyszłości być może staną się prawem unijnym, budzą wątpliwość – uważa Kanownik. - Przepisy unijne u podstawy zakładają bowiem zwiększoną odpowiedzialność platform za treści publikowane na nich, a co za tym idzie wymóg ściślejszej kontroli i większą aktywność na polu moderacji materiałów – podkreśla.
- Tymczasem projekt Ministerstwa Sprawiedliwości ma cel zgoła odmienny i zmierza w kierunku ograniczenia ingerencji platform i nie dostarcza jasno zdefiniowanych ram odpowiedzialności. Ryzykujemy zatem powstaniem chaosu prawnego i fragmentacją jednolitego rynku cyfrowego - kończy Kanownik.

Newsletter






Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu 



Dołącz do dyskusji: Prezes Cyfrowej Polski o projekcie „ustawy wolnościowej”: Ryzyko chaosu prawnego