Kompania Piwowarska wybrała 11 agencji do obsługi BTL-owej
Przetarg na obsługę marek Kompanii Piwowarskiej w zakresie BTL-u wygrały agencje Afekt, Aspe, Chapter 1, Data Solutions, InDreams, Interactive Systems, IQ Marketing, Nairobia, Savoir, The Production i X Concept.
- Do merytorycznego etapu przetargu zaprosiliśmy 20 agencji. Wcześniej dokonaliśmy przeglądu rynku - do 80 agencji zostało przesłane zapytanie dotyczące przedmiotu ich działalności i zespołów - poinformowała portal Wirtualnemedia.pl Aleksandra Zarychta-Kuzalska, kierownik ds. PR marek w Kompanii Piwowarskiej.
Z wszystkimi agencjami zostały podpisane umowy na rok. Będą współpracowały z Kompanią Piwowarską na zasadach projektowych, realizując zlecone im akcje w trzech obszarach: POSM, inne aktywności w punktach sprzedaży (tzw. in store marketing) oraz działania poza sklepami.
- W Kompani Piwowarskiej mamy ponad 10 różnych marek piwa oraz dodatkowe subbrandy, więc niezbędne jest zaangażowanie takiej liczby firm - tłumaczy Aleksandra Zarychta-Kuzalska. - Dotychczas obsługa BTL-owa angażowała ponad 70 agencji, w tym momencie zależy nam na pracy ze specjalistami w określonych dziedzinach i minimalizujemy liczbę dostawców marketingowych - podkreśla.
Newsletter



Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Całodobowy kanał poświęcony Smerfom już nadaje po polsku
Dołącz do dyskusji: Kompania Piwowarska wybrała 11 agencji do obsługi BTL-owej
Pewnie będą robić wewnętrzne konkursy i agencje będą się biły jak głupie, a zdecyduje cena.
No powiedzcie, nie mam racji?
A z tych agencji to tylko Data i IQ mają ugruntowaną pozycję, inne to nawet dopiero co powstałe twory.
Albo będzie tak, że skoro jest 10 marek - to przypada mniej więcej jedna marka per agencja albo, jak tłumaczy p. Aleksandra - dana agencja będzie odpowiadać za to, w czym ma najlepsze kompetencje (jedna od komunikacji, druga od shoppera, kolejne od produkcji, hostess, konkursów itp).
Ponieważ koszty naprawy "obsługi" przez pseudoagencje i utracone udziały znacząco przewyższają koszty współpracy z dobrą agencją - cena przy pierwotnym wyborze agencji to teraz bardziej decyduje na bazarku w Raszynie. Tak to się odbywa w wielu korporacjach.
A co do agencji - jak być poszukał - to wiele z tych agencji istnieje już trochę dłużej na rynku (choćby nairobia, która wcześniej nazywała się sales force 1), a w większości znajdują się w nich ludzie, którzy doświadczenie zdobywali przez lata w innych agencjach, więc staż agencji niewiele ma tu znaczenia.
Podsumowując jack ham - nie masz racji.